Archiwum

Zofia Grabowska-Andrijew - PRZENIKANIE CZASÓW

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

95 lat temu zdarzyło się nam to j e d y n e w długim ciągu walk o Niepodległą z w y c i ę s k i e powstanie wielkopolskie. Kończyło ono mroczne lata pruskiego wynarodowiania, rugowania z ziemi ojców i wszelkich prześladowań; przywróciło Rzeczypospolitej Wielkopolskę. Ilekroć oddawać będziemy honory tym, którzy zostawili nam w spadku wolność  okupioną cierpieniem i krwią, mamy prawo – w przeciwieństwie do z w y c i ę ż o n y c h bohaterów wszystkich pozostałych polskich powstań – z dumą zawołać: Gloria Victoribus, tzn. z w y c i ę z c o m!
Aby czas nie zatopił ich poświęcenia i bohaterstwa w niepamięci nowych pokoleń, Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Michalskiego w Chodzieży wydała zaadresowaną do młodzieży opowieść autorstwa jej pracownika Tadeusza Matraszka pod tytułem „Tajny rozkaz" osnutą na kanwie powstańczych zdarzeń w Chodzieży i wokół miasta.
Główny bohater Antek Polanowski, uczeń VI D, klasowa ofiara, ignorant w zakresie historii, ma, jak sam określa, nie zaszczyt, a nieszczęście zagrać „umierającego" powstańca w szkolnym przedstawieniu z okazji wybuchu powstania wielkopolskiego.

Jednak głęboka niechęć do przedmiotu i jego nauczycielki, także do roli jaką ma zagrać – ustępuje. Bohater przechodzi metamorfozę pod wpływem rozmowy z ojcem, rodzinnego albumu, snu czyniącego z Antka nie tylko uczestnika, lecz także bohatera, mającego – dzięki usłyszanej w nieznanym mu języku niemieckim i przekazanej powstańcom (mimo nierozumienia jej treści) informacji – decydujący wpływ na przebieg walki o Chodzież. Zdobyta wiedza i senne przeżycia sprawiają, że w przedstawieniu Antek nie pada (jak w czasie prób ) niby „worek kartofli", lecz jak świadomy ofiary życia patriota.
Autor, z wykształcenia historyk, w konstrukcji opowieści wykorzystał źródła historyczne dotyczące głównie walk na ziemi chodzieskiej i pilskiej . Nie pominął publikacji ujmujących temat całościowo jak we wskazanej w przypisie pozycji pod redakcją A. Czubińskiego, ale interesował się szczególnie wspomnieniami samych powstańców, dotyczącymi walk o Chodzież i toczącymi się w jej okolicy. Pozwoliło to mu wprowadzić ich autorów i postacie przez nich wymieniane jako bohaterów powieści. Obok komendanta Józefa Raczkowskiego, pojawiają się autentyczne nazwiska lub tylko imiona jak sierżanta Franciszka Kryzy czy Hauptmana Stierkorba, a także autorów wspomnień p.por. Kowalskiego i Ludwika  ( Krajniaka ).
Czytelnik może dokładnie umiejscowić pojawiające się w książce obiekty – dworzec, szkołę, dom i inne miejsca współczesnej Chodzieży, po których porusza się Antek Polanowski , ale także miejsca, często te same, choć nie takie same, w których rozgrywają się śnione przez bohatera zdarzenia historyczne. Pozwala to młodemu czytelnikowi na zawsze powiązać je ze znanymi mu miejscami, często przemierzanymi ulicami noszącymi imiona historycznych bohaterów walk powstańczych, a nawet dowiedzieć się o miejscach i budowlach, które zmieniły swój wygląd lub zniknęły jak synagoga.
Obraz współczesnej Chodzieży nakłada się na opis miejsc i okolic z 1919 roku. Cofnięcie bohatera w czasie sprawia, że mieszają się czasy, niejednoznaczne stają się w ustach Antka słowa takie jak: obecnie, dawniej, wcześniej… Umożliwia to grę nimi nie wykorzystaną jednak przez autora.
Ciekawy zabieg nałożenia dwóch rzeczywistości z odległych o blisko stulecie czasów powoduje także zderzenia różnych sposobów myślenia.
Współczesna świadomość Antka ukształtowana na doświadczeniu okrągłego stołu Polaków każe mu postawić komendantowi Raczkowskiemu pytanie o sens bitwy: „…dlaczego musimy walczyć? Czy nie lepiej byłoby się z tymi wszystkimi Niemcami dogadać?" Jego pradziadek, także Antoni Polanowski – autentyczny powstaniec pojawiający się w albumie, opowieści ojca i śnie współczesnego ucznia Antka Polanowskiego – takiego pytania by nie zadał.
Czas zmienił również rozumienie pojęcia patriota .Autor „Tajnego rozkazu" każe Antkowi pytanie „…czym jest dla pana patriotyzm?" postawić w książce komendantowi Raczkowskiemu, który w walce oddał życie. Odpowiada na nie pięknie i mądrze ustami komendanta i ojca Antka, który w rozmowie  z synem wskazuje  mu jak sam rozumie patriotyzm i jak inaczej niż powstańcy może dziś służyć ojczyźnie Antek i jego koledzy, podtrzymując tradycję i szanując historię, także tę rodzinną, własną i innych. A że dziś pojęcie tradycji i stosunek do niej także podlega przemianom, może warto w tym miejscu przytoczyć fragment monologu węglarza w poruszającym finale prześmiewczego filmu Barei „Miś": „Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejów jest warownym murem. To jest właśnie nasza kolęda, świąteczna wieczerza, to jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to, co dookoła powstaje od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy".
Warto też upomnieć się o ważny a nieuwzględniony w tekście aspekt patriotyzmu, który tak definiuje światły ksiądz Andrzej Luter: „Być patriotą tzn. nie być zadowolonym ze swej ojczyzny i ją poprawiać." Tak rozumieli miłość Polski Wyspiański, Gombrowicz, Mrożek …
Dydaktyzm – zamierzony przecież przez autora i skierowany do młodego czytelnika – czasem wynika z naturalnie opisanych sytuacji jak w rozmowie ojca z synem o rodzinnej przeszłości i patriotyzmie, czasem trochę nienaturalnie, gdy Antek pyta komendanta o jego patriotyzm, a czasem zupełnie sztucznie, np. myśli Antka: „Żadne dziecko nie powinno widzieć śmierci swego ojca.", albo te wypowiadane w rozmowie z Izaakiem, brzmiące wprost propagandowo i łopatologicznie.
Aspekt dydaktyczny odnajdujemy także w postawie Antka wobec wrogów. Wtedy, gdy ratuje tonącego niemieckiego kolegę, który z satysfakcją dokuczał mu, czując przewagę, gdy współczuje mu po śmierci ojca, gdy podaje wodę rannemu Niemcowi.
Trochę zbyt idealny ten Antek. Przydałyby się jakieś ciemne rysy na jego charakterze, by wzorzec był łatwiejszy do zaakceptowania przez współczesną młodzież. Jest on bardziej z czasów, w które się cofnął, niż z współczesności.
Realistycznie zarysowana została sytuacja w rodzinie Antka, a relacja ojciec – syn, stanowić może wzorzec do naśladowania.
Powstańcza przygoda Antka, nagrodzona orderem strąconego niemieckiego lotnika, kończy się zaśnięciem bohatera i powrotem do współczesności.
Ale opowieść Tadeusza Matraszka nie jest baśnią, ma ciąg dalszy.  
Zgodnie z p s y c h o l o g i c z n ą prawdą uczestniczą w nim bohaterowie obu czasowych planów; współczesna szkoła obchodząca rocznicę powstania wielkopolskiego i powstańcy. W świadomości Antka twarz ojca zmienia się w twarz pradziadka, a zamiast uczniów, nauczycieli, rodziców i gości uczestniczących w szkolnej uroczystości Antek widzi wielkopolskich żołnierzy, nawet komendanta Raczkowskiego, i z nimi śpiewa z przejęciem i głęboką świadomością znaczenia każdego słowa – Rotę.
Nałożenie na siebie dwóch czasów i rzeczywistości urealnia przemianę świadomości i postawy bohatera wobec przeszłości oraz tradycji i pozwala autorowi uświadomić czytelnikowi wagę czynu powstańczego, a także obudzić w nim szacunek, nawet  wdzięczność dla bohaterów.
Właśnie dlatego warto ją polecać młodzieży i nie tylko.

Tadeusz Matraszek, Tajny rozkaz, Chodzież, MBP, 2013, 115 s
Przypisy
 

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.