Mrok rozpościera swe skrzydła olbrzymie,
Które w swej głębi tajemnicę niosą,
Które zstępują wraz z wieczorną rosą
I się wyłania przestrach w mglistym dymie.
Na niebie widać przedziwną alchemię,
O którą ciemne cykady poproszą,
Gdy pieśń upiorną w przestworza unoszą –
W tej pieśni gniew i strach ściemniony drzemie.
Śpiewają smutno – bardzo jednostajnie
O szarej porze cicho przygrywają –
Sekrety kryją i przepastne tajnie.
Kiedy się leśne cykady zjawiają
Wszystko, co trwałe, szybko się rozpadnie.
Posłuchaj tylko, o czym one grają…