„Cicha noc, święta noc”… Ani cicha, ani święta ona nie jest w filmie Piotra Domalewskiego, który jako tytuł swego ekranowego debiutu reżyserskiego przyjął pierwszą część incipitu popularnej kolędy. Znamionuje go natomiast znaczne stężenie przemocy i brutalności, również tej słownej. Już na samym początku, kiedy dochodzi do zajścia z agresywnym współpasażerem, atakującym granego przez Dawida Ogrodnika bohatera, powracającego do rodzinnej wioski gdzieś na Warmii, by wyjaśnić relacje z bliskimi, zanim ułoży sobie na nowo życie na obczyźnie.
Wiejska wigilia wydaje się podobnie jak wiejskie wesele (z filmu Wojciecha Smarzowskiego) uroczystością, w której, jak w soczewce, skupiają się wszelkie plagi, którymi zdają się żywić media, zręcznie je podsycając i tendencyjnie wyolbrzymiając. A więc alkoholizm, przemoc wobec kobiet (ofiarą jej pada ze strony swego męża siostra bohatera), choinkowe kłusownictwo… Tym samym jednak nie wychodzi się właściwie poza krąg obiegowych stereotypów w tym względzie..
Mimo nieznanej mi tradycji czytania przy wigilijnym stole Pisma Świętego, wszyscy zebrani przy nim pozostają poniekąd obok siebie, tworząc tylko pozor(owa)ną wspólnotę, by tradycji mogło stać się zadość.
Tego dnia Adamowi, skądinąd solenizantowi, mogącemu zarazem, zgodnie ze znaczeniem swego imienia, uchodzić po prostu za Każdego, czyli człowieka w ogóle, a w każdym razie tego z Polski, dosłownie wali się cały świat. Wydaje się zdradzony przez wszystkich, a zwłaszcza tych najbliższych. A więc powrót ten może zarazem oznaczać odcięcie ostatnich łączących go więzi z rodziną i z krajem.
Często kręcone z ręki zdjęcia Piotra Sobocińskiego przydają filmowi dynamiki, którą jednocześnie osłabiają zbyt liczne powtórzenia sytuacyjne.
Wszelako jego rozgłos i sukces, spowodowane między innymi uhonorowaniem licznymi nagrodami na ostatnim festiwalu w Gdyni, wydaje mi się znacznie przesadzonym.
Azali wszystko w nim pokazane można też uznać za upiorny sen, przyśniony bohaterowi w wiozącym go mikrobusie, skoro ujęcia w nim otwierają i zamykają film? Być może czeka go dopiero konfrontacja z rodziną, a wspomniane powtórzenia pozostawałyby w zgodzie z senną logiką?
„Cicha noc” (2017).
Scenariusz i reżyseria: Piotr Domalewski.
Zdjęcia: Piotr Sobociński.
Muzyka: Wacław Wimpel.