Oj, lubiłam krytyka (cześć Jego pamięci)
który poezjujących zagadywał tak:
– Co u was słychać? Nadal piszecie wierszyki?
No to je sobie piszcie…
– Zły, że sam niezdolny – wkurzały się miernoty
– Wierszykami nazwał naszą ważką poezję
Żaden z nas dla dzieci
dupereli nie pisze ani dla rozrywki
a już szczyt gdy powiedział że piszemy sobie (!)
Ceniąc głównie beztroską ironię przekazu
mówiłam: – Nie bądź dzieckiem
nie wciskaj nam bajek!
Nikt z nas nie pisze sobie, tylko dla potomnych
oraz dla słusznej sławy
przed- jak i pośmiertnej
A wierszyki to może klecić humorysta
grafoman zawsze tworzy dzieła sensu stricto!
Z takim ojcem nie było źle psocić jak dzieci
gdy zabaw dostarczali poważni poeci
13.01.2018 r.