Z opowieści Teściowej Heleny
Zapełniała się po wojnie Narewka
Pożydowskie domy
zajmowali przybysze ze świata
Gdzie ten świat?
Może tam skąd wszyscy uciekali?
W miejsce młynarza
mojżeszowego wyznania
przybył młody ze świata
Przygarnął chłopca
odłączonego od rodziny
w wojennym tumulcie
Za umożliwienie mu przeżycia
korzystał z jego pomocy
Maria Sikorska uciekinierka ze Wschodu
zajęła się ich gospodarstwem
Dla swej córeczki była jeszcze „musią”
i tak już zostało
Wieczorami chodził młynarz
do dziewczyny
Czasem nie wracał do domu
Nadeszła noc z waleniem kolbami w drzwi
- Za podjęcie pracy dla wroga…
Wyciągnięto zaspanego chłopaka z łóżka
Musia krzyczała
- Zostawcie tego dzieciaka
nic nie zawinił
Skończyło się dla niej szczęśliwie
na kopniaku
Wyrok wykonano
Całe miasteczko świadczyło
Księdzu Ciołkowskiemu
w pochówku
Młyn zamknięto
Łzy Musi ocierała rodzina Siedzików
Po miesiącach poszukiwań
rodzice chłopca
uczcili go stypą na plebanii
Na cmentarzu stanął
pierwszy kamienny pomnik
Czytałam napis
Mieczysław Zakrzewski lat 17…
W każde święto zmarłych
stawiali się matka i ojciec u grobu
jedynaka
Potem sam ojciec
Później już tylko mech nagrobkowi
dotrzymywał towarzystwa
W dokumentach wykonania wyroku widnieje
Lucjan Ściborowski młynarz
28 kwietnia 2017 r.