prosty nie jest
ten domysł
dlatego się modlę
metafizyką porównań
dedykacją prób
mitologią zdań
odrzucam w głąb wieczoru
konkretne rzeczy
szelest chwili
matowość naskórka
obojętność mięśni
wysychanie śliny
złożony będzie
wąski cień na wznak
dla nie-świętego spokoju
oby się
ostał
jako postać
wsłuchana
nie-
do-spana
łagodnie