Mogło być gorzej, ale
lepiej, nie jest
Cisza się skrada
poprzez, własny szelest;
Nicość kuleje, nigdy
się nie podda
Dusze wchodzą, po
powietrznych schodach;
Gorzej lepiej
muszą, istnieć
Wbrew, wielkiemu
realiście;
On kruk, słowik
nad padliną
Wie, że jego
czas, nie minął