Łemkowie poprzez wieki zwartego osadnictwa na terenie Beskidu Niskiego oraz Bieszczad i utrzymywania kulturowo-religijnych związków, wykształcili się jako etniczna grupa pogranicza ukraińsko-polsko-słowackiego. Wypracowali gwarę na bazie języka ukraińskiego, choć bez wątpienia jej użycie – z braku kodyfikacji – jest bardzo zindywidualizowane. Innymi słowy, każdy Łemko mówi inaczej.
Zróżnicowanie to pogłębia intensywna emigracja zarobkowa do Ameryki z przełomu XIX i XX wieku, trwająca zresztą aż po dziś dzień. Rozbicie enklawy łemkowskiej to II wojna światowa, a przede wszystkim wysiedlenia za Ziemie Zachodnie i Północne dokonane w ramach pacyfikowania separatyzmu ukraińskiego w 1947 roku.
Wprawdzie część Łemków od 1957 roku zaczęła powracać na ojcowiznę, jednak większość, asymilując się, została w miejscach wysiedlenia. Tak jak Maksymilian Necio na Warmii, redaktor interesującego zbioru wierszy Melanii Sobin (1920-1979) Pod niebem Bartnego.
Autorka jako jedna z pierwszych powróciła w 1957 roku do swojej chyży w Bartnem gmina Ujście Gorlickie. Prowadziła tam dom otwarty, zwany Sobinówką. Inna rzecz, że w Beskidach i Bieszczadach gospodarstwa lub grupy gospodarstw noszą nazwę od nazwisk ich założycieli, często już nieobecnych na tym terenie. Lokalne władze, w celu umocnienia tożsamości, oznaczają te dzielnice specjalnymi tabliczkami.
Samorodne wiersze M. Sobin pisane są zazwyczaj pod impulsem chwili i dotyczą zdarzeń czy to osobistych, rodzinnych, czy społecznościowych.
Za serce chwyta lament z powodu dobrowolnego wyjazdu do ZSRR w 1945 roku blisko połowy mieszkańców Bartnego:
Oj szumiała Jaworzyna, Kiczera, Kornuta
Cała ziemia przykarpacka utonęła w smutku
Za szerokie oceany i za San srebrzysty
Wyjeżdżali gospodarze z ziemi swej ojczystej
Podmiot liryczny ma świadomości swojej nadwrażliwości, stąd kolejna, na tym razem autobiograficzna skarga:
U każdego…
Z życiem
Wszelakie boleści są nierozłączne. U każdego
Cierń własny w pięty kłujący
Jednakże
Najgorzej temu,
Kto w piersi ma
Szczere serce
I miłosierną duszę
Mamy więc bardzo nostalgiczny, ale jakże szczery zbiorek liryzowanych rozmyślań, starannie wydany przez brata autorki Maksymiliana Necio.
Ma on przede wszystkim wartość dokumentu.
* * *
Melania Bobin, Pod niebem Bartnego, Wydawnictwo Autorskie, Krzewo 2015, ss. 132