W komnacie parteru
nowego zamczyska Mammona
niejaki Lewi syn Alfeusza
na mocy nadanej przez naczelnika
błogosławił mi spod monitora
czystość związku rubryk
ze stanem faktycznym
pobożność liczb
dochodów i strat
gdzie zero włosem
starego proroka fiskusa
a gdy wreszcie
ze szczerym uśmiechem
umocnił ich status
stemplem poprawności
wtedy został mianowany
Świętym Mateuszem