Ukazała się kolejna książka Jolanty Baziak sygnowana mianem Pokolenia. Baziaki II z sentencją: Stara dusza pamięta o przodkach. Może jest filozoficznym, historycznym reportażem, a może naukową dysertacją lub diariuszem z prawdziwej podróży. Mnogość postaci, ludów, grup etnicznych tworzy wir, który wciąga, ale wymaga uwagi.
Ogrom pracy przeistoczony w wielowątkową narrację każe, niczym w filmie, niecierpliwie oczekiwać rozwiązania – finału. I rzeczywiście w końcowym fragmencie woluminu autorka umieściła geograficzne odwzorowanie – swoistą summę poszukiwań. Rozmaitego rodzaju kartografii i ikonografii nie brakuje zresztą w całym tomie.
Trzeba choć trochę zrezygnować z linearności dziejów i przyjąć, że nasi przodkowie żyją w nas i równolegle – obok nas, towarzysząc nam stale. Książka autorki stawia też szerokie pytania. Jakie okoliczności powodują, że wśród dziesiątków pokoleń pasterzy, rolników, rzemieślników, kapłanów, zdobywców pojawia się ktoś obdarzony imperatywem poszukiwania i zapisuje zapoznaną rzeczywistość w formie eposu? Albo inaczej: czy homerycka odyseja Jolanty Baziak (nie Odyseja) nigdy się nie kończy? Autorka sięga do początków 13 wieku, do stóp Kaukazu, gdzie lokuje początek Rodu.