Dedal wyrysował horyzont,
wskazał, lecz nie pokazał nieba
Ponoć tam miało być słońce,
tam miały stopić się skrzydła
Nauczył mnie latać,
choć sam wyrywał mi pióra
W garści malin
dał pestkę czereśni,
co leżała obok Drzewa Poznania
Ona przechyliła skrzydła
poza krawędź gniazda
Ikar rzekł:
Zrobiłem krok więcej niż ty,
aby zapłonąć jako pierwszy
by innych pragnienie poniosło dalej