Nie potrafię wypowiedzieć ja
dlatego dziś powiem I,
by nie czuć sensu
by nie przyzwyczaić się
Jeżeli tak już się stanie,
jutro będę mówić ego,
pojutrze io,
przybierając podobne twarze.
Lecz gdy języki się skończą,
maski w cień rozkruszą,
język ciągle będzie szeptać sam:
io, ego, I, ja...
Teraz nie mogę już
ukryć się przed sobą.
Jednak język staje się niekiedy
bardziej mądry niż zgubny,
by wreszcie obudzić się
będąc tylko sobą