Chciałem by w moich wierszach było miejsce
Na morza i pustynie
Na prószenie kolibrów i skóry zwierząt afrykańskich
Miejsce na kochanie i na niekochanie
Na łzy i śmiech
Na coś co jest wierne i co zdradza o północy
Co współczuje i co drwi
Chciałem by w moich wierszach było krwiste mięso
| misterne koronki brabanckie
Srebrny głos trąb groźny werbli warkot
Coś na co się zgadzam i nie zgadzam
Żeby było trwanie i przemijanie pamięć i niepamięć
Miejsce na każdą miłość i na każdą śmierć
Jednak w tych wierszach nie ma miejsca nawet dla mnie
- Eugeniusz Koźmiński
- "Akant" 2011, nr 5
Eugeniusz Koźmiński - Lipcowe królestwo I - Chciałem, by w moich wierszach
0
0
Spis treści
Strona 6 z 8