Ustronie Morskie, wrzesień
Jaki tu spokój
Pomiędzy kutrami wyciągniętymi na piasek
schronił się bezdomny Znużony skrzypieniem
szelestem rdzy szeptami rozmów
zasnął na swoich kartonach Idzie noc
coś chyłkiem przechodzi pomiędzy głazami coś gada
coś płynie zdradzone wygnane z pamięci
Ta godzina gdy czas zastyga na chwilę w oktawach
rozwieszony pomiędzy drzewami ciemną bardzo stroną
gdy morze - wstrzymując oddech - zasypia
a kobiety krzyczą czując jak wchłania je przypływ
- Eugeniusz Koźmiński
- "Akant" 2011, nr 5
Eugeniusz Koźmiński - Lipcowe królestwo I - Ustronie Morskie, wrzesień
0
0
Spis treści
Strona 2 z 8