Chmura modlitewna płynie nad szpitalem
nie pozwala skamienieć wspomnieniom
Nie można dojrzeć koloru skrzydeł Anioła Śmierci -
wiadomo tylko że są poranione
Zimno jest w Królestwie Cieni
Chcesz być zapamiętany przez Boga tego
w cierniowej koronie który obiecywał ci
życie wieczne
Tylko światła gwiazd są kryształowo czyste
jak chłodne ściany więziennej celi
Nie kosztujesz słonecznego owocu dnia
nie dla ciebie czarne jagody nocy
Bóg ofiarowuje ci ten dzień bez dedykacji
Sąsiad z sali wygląda jak anioł z cmentarnych
grobowców i szeptem prosi żeby ktoś go jeszcze
wyśpiewał lub ukrył przed śmiercią
Jestem Ikarem spadającym z nieba
a na pierwszym planie oracz idzie za pługiem
bo życie musi toczyć się dalej