Strona 2 z 3
XXX
W świt
Konie z błękitnym
wiatrem w grzywach
jeszcze na karkach
nocy strzęp
przez zarośnięte brzegi dolin
wpadają w niebo kopytami
aż gasną gwiazdy
ziemia drży
tańczą rozdarte rżeniem trawy
W powietrze czyste
niby szept
pomarańczowe drzazgi świtu