Ikar 2013
Grzegorzowi – szerokiej drogi!
ten Ikar nie spadł chociaż tak sądzono
choć resztki skrzydeł wzięto do analiz
a pożegnania hojnie ubarwiono
kłamstwami bliskich co się przyznać bali
że nie raz wzgardził Ziemią im sądzoną
w piątkowy wieczór maja chlebek boży
żując, do snu się stado zwartym szykiem
wlokło. W czas taki skrzydeł konstruktorzy
fundują sobie ekstremalny weekend
wbrew sądom płazów samobójcą nie jest
Ikar współczesny (ani tamten z mitu)
z jawnym ryzykiem wiąże też nadzieję
(umiarkowaną) osiągnięcia świtu
to nie szaleniec, frustrat ni desperat
skaczący w ciemność po ulgę i ciszę
tylko podróżnik co się nie upiera
że zawsze będzie wracał tam, skąd wyszedł…
10 VI 2013