czy każdy z nas i każda inna forma istnienia musimy
mieć swoje miejsce jeden naród i ojczyznę jedno tak
własną ścieżkę planetę kamienia wszechświat kałuży
dla jednych domem staje się muszla zaklęta w rafie
tak jak ziarnko piasku bywa za posłanie lub pustynię
a jedna kropla zaspokaja pragnienie lecz jeśli jest tak
że wody wszystkich oceanów nie zdołają go nasycić
albo tajfun ogarniający kontynenty jawi się miejscem
lub użycza go wiatr doglądający o zachodzie planetę
może domem jest gest który powołał do życia światło
rozbijając studnię ciemności i ciszy kiedy całość była
niepodzielna całkowita nienazwana wielkości punktu
Flamenco Beach (El Quseir), Morze Czerwone, Egipt, 20 września 2012 r.