w dzieciństwie wystarcza bujanie kołyski
i kocyk w różowe dinozaury –
zanim przyjdzie pełnoletniość jest już podarty;
ma dziurę wielkości komputerowej myszki –
widać przez nią Syrię, Irak, Afganistan,
czasem trochę Afryki,
aż w końcu chce się oznajmić na Twitterze,
że dinozaurów już nie ma i nie będzie.