Z różańcem, Ewangelią
i kosturem podróżnym,
wybierają się do miejsc świętych.
Bez aparatu fotograficznego
i karty kredytowej
idą na szczyt Golgoty,
góry męki, wybawienia i nawrócenia.
Pieśniami modlitw zapełniają nicość
i pustkę gdzie dobra
zasłoniły duchowość kołaczącą,
dopraszającą się miejsca w nas.
Odwieczny dylemat odsłonił
swą twarz,
zagadując ni stąd ni zowąd:
mieć czy być
a może coś pośredniego?