Zatracam granicę między snem a jawą
staje się tak przeźroczysta
jak oczy umarłej kobiety
zaskoczonej niespodziewaną śmiercią
Przebudzenie dzieje się w środku snu
nie potrafię a może nie chcę z niego wyjść
idę do sklepu jem śniadanie
jakbym to robił na jawie
kawa smakuje jak kawa
jabłko jak jabłko
poranna prasa ma zapach farby drukarskiej
książka pachnie wierszami
Tylko ta niepewność światów
- czy jeszcze śnię
czy sen się już prześnił
a może to już kolejny
Nie potrafię dostrzec granicy
oczyma tak przezroczystymi
jak te u umarłej kobiety