Mówisz
Matka wspominała
– Ciebie urodziłam w Kwietną Niedzielę
w niespokojnym roku 1926
młodszego Witolda
jak kartofle kopali
Wandę
jak ksiądz po kolędzie chodził
Walentynę
jak sadzili kartofle
Mówię
Wasze dzieci przynosiły dzienne zapisy
niepachnące kwiatami
drzewami i ziemią
Po kilkudziesięciu latach przekładam daty
Walentyna odchodziła
jak liście zaczęły się złocić
Witold – wśród ostatnich aromatów choinek
przed Środą Popielcową
w narewkowskim kościele
Ale Ty Mamo
przekaźniczko innych miar czasu
zostań długo z nami
i opowiadaj…