Miecze przecinają powietrze szybciej niż miotły czarownic ciskające błyskawice
czarne sotnie uzbrojone w najostrzejsze widły i siekiery są w ucieczce
Obrońcy Termopil i innych Wąwozów,Twierdz Templariuszy i Redut Ordona
obrońcy bicia serca i ostatniej wolnej myśli nie czekają jak sparaliżowana
zwierzyna w lesie na to co nadejdzie
Milczenie zaciśnietych zębów lub modlitwy są odpowiedzią na strach który
przychodzi nie stąd i zatruwa umysł – mroczne rozpadliny hałasu i zagubienia
Koleiny cierpienia przy końcu wygodnej drogi w dół gdzie to co jawiło się
jako ładne już takim nie jest - jak kobieta bez makijażu co już nie uwodzi
jak mędrzec któremu zabrano modną szatę i kartki papieru z których
wyglaszał najsłuszniejsze poglądy - stoi oniemiały
jak narkotyk który unosił ich do nieba a przestał działać
i zamienił się w gryzące opary siarki gdzie nawet grawitacja jest fałszywa
jak oddawanie pokłonów bożkom którzy po partnerskiej dyskusji
na ostatnim rozstaju drogi obrabowali ich z tego co najcenniejsze
Miecze same wytrwale przecinają powietrze szybciej niż miotły czarownic
stroma droga prowadzi w górę gdzie statki kosmiczne teleportują nas ku Słońcu
05.01.2017 r.