Obudziłem się ale mnie już nie było
kołdra jeszcze ciepła
na niej kot nie przeczuwający
niczyjego odejścia
na podłodze pantofle
gotowe do drogi
pod biurkiem słowa których nie zdążyłem zapisać
których nie zdążyłem włożyć do ust
jak się wkłada pastylkę
aby przeżyć aby ukoić ból
niekoniecznie własny
chciałem powrócić do snu
jak się wraca do bezpiecznego domu
ale nawet dym z komina
rozpłynął się we mgle