nie powiem że nie był herosem
a przynajmniej kolumną
wokół której owijał się
bluszcz jej uczucia,
jak ze mgły
był więc ogrodnikiem
i szamanem
wijącym bicz z wiatru
czasem opadały mu ręce
bo nie był Mojżeszem w czasie bitwy z Amalekitami
z Aaron i Chur jednak umarli
nie chciał jednak tego okazać
wciąż wyciągając je na powitanie – podtrzymanie
ona niczym zwierzę wyczuwała tę jego słabość
i uciekła
czy robiła wtedy coś złego
to znaczy przeciwko niemu
a raczej już przeciw im
nie wiedział
i właśnie to pozwalało mu wytrwać
aż do ostatecznego podniesienia się mgły
patrzył wtedy i patrzył
jak apostołowie na wniebowstępującego Chrystusa
nic i wszystko widząc