Schody na pozór wydają się zwyczajnym, mało rzucającym się w oczy, elementem architektury. Jednak, przy odrobinie kreatywności mogą stać się czymś wyjątkowym. I właśnie z tych pojedynczych stopni, tworzących schody kręte, proste, strome, łagodne, prowadzące donikąd, do nieba, Stanisław Stanik stworzył poetycki pamiętnik.
Jest to twórca wszechstronnie uzdolniony. Interesuje go poezja, proza, publicystyka, dramat oraz krytyka literacka. Urodził się w niewielkiej wsi w pobliżu Sanktuarium w Studziannie (powiat opoczyński). Jego twórczość to reportaże doświadczeń. Prowadzi nas ścieżkami wiodącymi od rodzinnej chaty poprzez Łódź, Lublin, Kielce, Radom i Warszawę, w których to miastach zatrzymywał się w dorosłym życiu.
To błądzenie i szukanie swojego miejsca na ziemi zatacza krąg, zawsze kończąc się na wspomnieniach związanych z rodzinnym domem, zielonymi zagajnikami, łąkami czy też samotną gruszą stojącą na polu. Zdzisław Koryś nazwał Stanisława Stanika „poetą bezpośrednich doznań". Ja dodałabym od siebie, że jest również „poetą własnej filozofii". Aby w pełni zrozumieć poezję Stanisława Stanika trzeba rozwikłać swoistość postrzegania przez niego świata. Podczas lektury jego wierszy przede wszystkim należy pomilczeć razem z poetą. Wówczas owa cisza wprowadzi nas w przestrzeń dotąd niedostępną.
We wrześniu 2015 roku pojawiła się na rynku kolejna publikacja Stanisława Stanika. Jest to antologia jego utworów poetyckich pt. „Na wszystkich schodach świata". W skład książki wchodzą chronologiczne ułożone tomiki wydane w latach 1991-2013 („Objęcie" 1991, „Rozstajne drogi" 1993, „Pamiętnik miłosny" 1994, „Pomiędzy" 1996, „Płacz zapiekły, miłość, choroba, śmierć" 2001, „Żywioły obłaskawione" 2003, „Pocztówki Wiarygodne" 2005, „Cofnięcie czasu" 2007, „Światło spod czerwieni" 2010, wiersze dodane do 2013 roku). W rozdziałach, które stanowią wybór wierszy poszczególnych zbiorów, znajduje się kilka lub kilkanaście reprezentatywnych dla danego tomiku utworów. Każda część almanachu porusza inną strunę wrażliwości czytelnika. Z uwagi na rozpiętość w czasie poezja Stanisława Stanika przybiera różne formy. Widać poszczególne etapy dojrzewania literackiego. Raz utwór ujęty jest w postaci felietonu, innym razem przypomina scenariusz wydarzenia historycznego, czy reportażu. W wierszach napisanych w trudnych latach, latach przełomu i zmian, które zachodziły w Polsce, wyraźnie czuć ducha komunistycznego, z którym autor walczył. Natomiast podczas lektury tekstów, pochodzących z innego okresu, odpoczywamy od doznać związanych z walką o lepsze jutro To kobieta stała się dla poety źródłem natchnienia, a nie polityka. Wszystkie erotyki cechuje konkretyzacja doznań miłosnych, co dla wielu poetów jest raczej zjawiskiem ulotnym, onirycznym, ledwie zauważalnym. Tu pojawia się wyraźny motyw pierwszych zauroczeń, westchnień do płci przeciwnej, tęsknoty za miłością tą na zawsze. Autor za pośrednictwem podmiotu lirycznego tłumaczy się z niektórych wyborów, przez co twórczość nabiera charakteru konfesyjnego. Przyznaje się do win i niemalże w tej literackiej spowiedzi wyznacza sobie pokutę.
W utworach Stanisława Stanka łatwo doszukać się dramatu egzystencjalnego podmiotu lirycznego, który spędził dzieciństwo na wsi, a teraz zmuszony jest mieszkać w mrówkowcu na krańcu Warszawy, czyli na Bemowie. Łatwo się też domyśleć, że opisane przeżycia dotyczą samego autora, który przeprowadził się do stolicy z Małoszyc. Intymne odczucia lirycznego ja, który subiektywnie patrzy na czas miniony, teraźniejszy oraz w przyszłość, maluje całą gamę odczuć czytelnika o wyszukanym smaku artystycznym.
Problematyka wierszy, podobnie jak ich forma, też jest różnorodna. Poeta podejmuje tematy narodowe, historyczne, patriotyczne, religijne oraz miłosne. Warto tu zaznaczyć, że symbolika dotycząca ogółu społeczeństwa przestała mieć dla poety charakter indywidualny. Utożsamia się z narodem, z Polską z codziennymi dylematami każdego z nas.
W antologii pojawiają się wątki egzystencjalne z tendencją do patologicznych. Autor nie omija milczeniem wynaturzeń ludzkiej osobowości, porusza motywy związane ze schizofrenią i depresją. Współczuje, nikogo nie oskarża. Zawsze próbuje zrozumieć i usprawiedliwić zachowanie innych. Poprzez podteksty, aluzje czy niedomówienia stara się dać szansę czytelnikowi do samodzielnego myślenia. W ten sposób kształtuje wrażliwość czytelników, pośrednio stając się ich nauczycielem.
W jednym z ostatnich tomików („Cofnięcie czasu") wracamy razem z poetą do dzieciństwa. Spędził je w powiecie opoczyńskim lub w domku pod Pułtuskiem, my - w różnych zakątkach Polski lub świata. Ale to nie ma żadnego znaczenia. Opisy przyrody, miłość w rodzinie i wspomnienia są uniwersalne. Dlatego tak wyraźnie widzimy obrazy minionych lat. Tomik, który w pewnym sensie stanowi streszczenie życia poety, pobudza do głębokiej refleksji. Poruszone zagadnienia dotykają każdego, co nie pozwala pozostać obojętnym i intuicyjnie zaczynamy analizować własne doświadczenia. Konfrontacja często bywa bolesna. Ich intymność sprawia, że odkrywamy drugie dno, w którym niemalże sami możemy usłyszeć własne nieprzemyślane słowa lub zobaczyć sytuacje, o których wolelibyśmy zapomnieć. Poezja Stanisława Stanika porusza sumienie i odwołuje się do naszych uczuć, naszej wrażliwości.
Jestem przekonana, że każdy znajdzie w tym zbiorze wiersze, którego zainteresują.
Poetycki zapis chwil zarówno tych rzucających cień, jak i tych słonecznych, pełnych wytchnienia stanowią świadectwo dojrzałości i umiejętności poety, który mieszka w Warszawie, ale duchem nigdy nie opuścił rodzinnej wioski.
Stanisław Stanik, Na wszystkich schodach świata, Wydawnictwo „Komograf”, Warszawa 2015, ss. 300.