(...)
a gdyby
zamiast biec
przybyć:
(Wojciech Kawiński, Słowo po słowie,
Kraków 2012, s. 88)
Tak od niechcenia zajrzeć do lękliwych
do porażonych perspektywą spisku
Poczuć się z nagła wśród formalnie żywych
niczym dwuznaczny prorok z teledysku
Rzucić myśl ckliwą by się rozluźnili
ukryć ironię bo nie wiedzą co to
i potakiwać gdy będą twierdzili
że wokół marność, hołota i błoto
A gdy z tych mroków wyjdziesz ku lepszemu
fakt nie do wiary ich wierze się przyda
bo oczekują nie wiadomo czemu
na czary-mary i cuda-niewida
11VII 2016