Zatrzymałaś się w połowie drogi
do krzyży Konfederatów Barskich
ukrytych na Dziale Paleckim,
dokąd zmierzałem w czerwcowy poranek
prowadzony pewną ręką cicerona.
Dlaczego Święta Anno Samotrzecia,
Babko Jezusa Chrystusa z dalekiej Judei,
zamieszkałaś w Kapliczce w Lanckoronie,
choć Twe ciało pochowano w Dolinie Jozafata
w świętym mieście Jeruzalem?
Pochyliłaś się i zapłakałaś na losem
Rzeczypospolitej Obojga Narodów,
doznającej hańby, upokorzenia i przemocy,
od sąsiadów Moskali, szykujących się
do pierwszego upodlenia Polski.
Zaświtała jutrzenka nadziei,
Polacy powstali z kolan,
Konfederaci Barscy wyszli w pole.
Szczęk broni i zapach prochu wzywał do czynu.
Nie wszyscy co powstali, sprostali chwili.
Pamiętnego dnia 23 maja 1771 Anno Domini,
gdy wiosna buchała radosnym nastrojem,
swe życie oddali oficerowie Konfederacji:
Kajetan Sapieha i Antoni Orzeszko
w czasie drugiej bitwy z Moskalami pod Lanckoroną.
Zginęli z rąk swoich żołnierzy,
gdy stanęli na drodze uciekinierów z pola bitwy,
którym strach i podszept złego
nakazał zabić, aby zachować życie
naznaczone infamią nie mężczyzny – uciekiniera!
Święta Anno zamieszkała w Kapliczce,
Gospodyni miejsca gdzie brat podniósł
zbrodniczą rękę na brata,
stanęłaś na straży gdzie padli i nie wstali
oficerowie wierni Wolnej Polsce.
Gliwice, 06.08.2015 r.