* * *
jeżeli są takie matki
które swych synów kochają
ponad świat cały
to nie ma miłości dla świata
tylko czas
dla psów wojny
a jeśli kochają
jak kochają
to niech zbroją armię
utkaną z łez
i włosów strachem plecionym
niech łona swojego dotkną
pytaniem o istnienie
dla wojny czy dla harmonii
niech córki rodzą im wnuki
niech będą żołnierzami
tak przecież pięknie maszerują
i błyszczą z nadania
smakują sól ziemi
a słońce spowiednik
jak magik z rachunkiem
niech żony nie płaczą
o dumę nie żebrzą
słowa niech wrócą
jak te przed ołtarzem
gdy bóg pragnął
wzruszenia
on wie najwięcej
jest tylko miłością
nie zna kolorów
jak smaku krwi
uderza łyżką
o talerz
masz być gotowy
on wie najlepiej
jak czas zamienić w rozpacz
bez dna
jeszcze pytania
jeszcze dwa słowa
i spacer pod rękę
gdy śmierć pachnie miodem
podziękuj za wszechświat