Motto:
Leń: – Czarno widzę walory pomidorów z „Tesco”.
Pyszałek: – Z mej działki, nim w czerń wpadniesz,
ujrzysz na niebiesko!
* * *
Co jest w twoim pasztecie? – spytał leń pyszałka.
– Whiskas i sproszkowana do grilla podpałka.
– Po coś przysmak doprawił tak nieumiejętnie?
– Po to, by kot swój przysmak odstąpił ci chętnie.
* * *
Czy stosujesz do potraw benzoesan sodu?
– Skądże! To zdrowa żywność z Mojego ogrodu!
– Ja tam nie wiem, co umiesz zmieszać w swojej glebie.
– Dopóki tego nie wiesz, tym zdrowiej dla ciebie!
* * *
Jak zachowałeś zimą tak świeże maliny?
– Gram acetamiprydu, pięć gram permetryny.
– A czy TO zatwierdzono jako konserwanty?
– Nie. Wobec zatwierdzonych konsument jest anty.
* * *
Leń-kucharz do pyszałka rzekł: – Wybierz połowę
ryby. Chcesz tę z ogonem? – Nie. Tę co ma głowę.
– Świetnie! Ja zawsze wolę fragment ogonowy.
– Czemu? – Bo nim przyrządzę, gnije mi od głowy!