I
Stworzenie jest dziełem
do którego przyczynia się każdy człowiek
swoim ziarenkiem piasku
rzuconym w oczy
Nie skończyło się coś co się nigdy nie kończy
prostacki taniec między nocą a dniem
od którego cisi odwracają oczy
Miasta chwili
zapisanej na kartach nicości
wymazy pobranych próbek
ze śliny mężczyzn
z pochwy kobiet
z nosa ich nieślubnych dzieci
obserwowane uzbrojonym okiem
Stworzenie jest dziełem
które cały czas się tworzy
do którego przyczynia się każdy człowiek
stąpający po dwóch stronach decyzji
Prostują się jego ścieżki
czyli plączą się inaczej
płaczą liche trawniki nadziei
odpowiedniki Zielonej Wyspy
gdy idzie po nich karmiony obietnicami
lekami na każdą dolegliwość
dwa kroki w przód trzy kroki w tył
i jeden w bok...
II
Stworzenie jest dziełem ewolucji –
pełzają ogniwa układanki
glizdy przepoczwarzonego kłamstwa
choć mają skrzydła motyli nielotów
przekonująco machają krzykliwymi kolorami
przeszły kolejną wylinkę i udają kogoś innego
Są kolory prawdziwe
to biel i czerń
i czerwień krwi
Są też uśpione geny
telomerów wiecznej pamięci
łańcuchy białek powykręcane w rozpaczy
jak skrępowane ręce mężczyzn
na wszystkie strony w łamigłówce przestrzeni
bezsilnej... dnia i nocy