jest i udaje przyjaciela
leży na całej mojej łące
niczym majowy obrus duszy
wydaje dyspozycje jak zły szeląg
mój kochany Mefisto
bo cierpienie ze zła się rodzi
tworzy fakty i nadaje ton
tocząc ciężką beczkę
ukrytego w niej dobra
a w niej
niedoprasowany obfity róg obrusu
który na łące zagiął się niesfornie
i ukazał soczystą zieleń
majowy obraz duszy
musi bardzo uważać
by listopad nie dał rady grudniowi
a luty marcowi
musi też uważać
by nie wyprosić cierpienia
z łąki
wtedy któż będzie toczył
ciężką beczkę ukrytego w niej dobra