Smutek
potok płytki
Wysycha szybko
Głęboki
kaleczy rzeki nurt
Nikt go nie oszuka
Rozlany wokół zostawia ślady
szukając granicy
zrozumienia
Gorycz rozlana do końca
Do dna
Cień drzewa
ucieka przed światłem
Ptaki odleciały
w niepowrotne krainy
Pozostawiły gniazda
Raz jeszcze dotknąć cię
Połączyć
tęsknotę z oczekiwaniem