Pisarski realizm dokumentacyjny od lat uprawiany przez Marka Nowakowskiego /ur. 1935/ ukazuje polskość, portretowaną na warszawskim tle. Tę polskość widzianą i opisaną bez taryfy ulgowej zawarł pisarz w symbolicznie ujętym tytule „Homo Polonius" już w roku 1992. Teraz nastąpiła jakby powtórka i otrzymaliśmy ponownie zbiór opowiadań zatytułowany ponownie „Homo Polonicus". Nic się nie zmieniło, problemy charakteryzujące polskość jedynie nabrzmiały, nie chcą zniknąć.
W aktualnie ogłoszonym tomie znalazły się następujące opowiadania: „Dwa dni z Aniołem", „Homo Polonius", „Stygmatycy", „Strzały w motelu George, czyli skarb krwawego barona". Wszystkie teksty kończy „Epilog" zwieńczony na wzór iście gombrowiczowski zdaniem: „Kończymy te bajdy ciotki Adelajdy", któ-ry podważa wiarygodność opowiadań i jest autorskim szyderstwem.
Perfekcyjna proza Marka Nowakowskiego nie ustrzegła się pew-nych artystycznych defektów. Zupełnie słabym, przerysowanym opowiadaniem jest tekst „Ten drań, Ramirez!". To po prostu autorski niewypał, dużo w nim seksu, pornograficznego rodu. To zbyteczne kuszenie Nowakowskiego, którego cenimy przede wszystkim za „Powidoki", „Tepetę" i „Marynarską balladę".
Krzysztof Masłoń, wybitny krytyk, tak rekomenduje nowy zbór opowiadań autora „Karnawału i postu": „Raz jeszcze dowiódł Ma-rek Nowakowski, że jest „pojedynkiem" - jak sam o sobie powiada Pisarzem osobnym. Piszącym swoje, nie oglądającym się na mody i trendy, wyczulonym na głos ulicy. I dla ludzi tej ulicy ukła-dający wyrazy w zdania. Nowakowski pisał zawsze dla czytelnika tutejszego, dla swojaka."
A sam Marek Nowakowski tak wyraża się o swoim pisarskim dokonaniu: „Mocno byliśmy przydeptani. Go mogło być obroną? Czy sny o utraconej niepodległości i bohaterskiej walce z dwoma oku-pantami: niemieckim i sowieckim? A może instynkt samozachowawczy? Ludzie gnili i marnieli. Zawalił się wreszcie system niewoli. Polacy, jak pszczoły z zimowego ula, ruszyli w świat wolności. Ale nasz duch został nadpsuty przez zarazę poddań-stwa. Balast z niedawnej przeszłości nadal ciąży. Nieustająca walka dobra ze złem. Nie rozchodzi się o heroizm, wysoki diapozon. Bój toczy się o sprawy elementarne: pamięć, wierność, godność, dekalog. Chciałem przedstawić lata zmagań przed i po upadku PRL-u w opowiadaniach składających się na „Homo Polonius".
I my, czytelnicy tutejsi, swojacy, jesteśmy wdzięczni za autorski trud, za przykłady obywatelskiej odwagi: pamiętamy protest przeciw poprawkom w Konstytucji PRL w roku 1975 i wystąpienia w obronie prześladowanych robotników Ursusa i Radomia w roku 1976.
______________
Marek Nowakowski, Homo Polonicus, Wydawnictwo Zysk i Ska, Poznań 2012, ss.281
- Emil Biela
- "Akant" 2013, nr 8
Emil Biela - POLSKOŚĆ WEDŁUG MARKA NOWAKOWSKIEGO
0
0