fragment
[…]
Jeśli spytasz go skąd przybywa, jakiej jest wiary
Odpowie ci uczciwie,
,,Nie jestem Tyaraya i też nie Tkhomnaya,
Nie jestem synem równin, ani synem gór,
Jakobinem, Chaldejczykiem, Nestorianinem i Prezbiterianinem także nie"
Stanowczym głosem powie Ci, ,,Jestem Asyryjczykiem"
On nie dba o życie, stroje, o to gdzie umrze
Jego śladami podążać będą nowe zbrojne generacje
I to one wypowiedzą słowa prawdy.
Z otwartym sercem i swą księgą
Podróżuje on, głosi byt i istotę Asyrii
Powstałej z krwi i przemocy, w imię Aszur, oświadczając,
,,Ja? Narodziłem się przed stworzeniem słońca i ziemi
Istniałem zanim powstał czas; nie ma dla mnie śmierci, ani końca
Jestem gwiazdą Asyrii, lśniącą w niebiosach ponad dwoma rzekami
Jestem bogiem Aszur, sprawuję władzę nad cyklem pokoleń
Byłem pochodnią światłości wiodącą ludzkość,
Czy doprawdy dziś nie istnieję i zwolna zanikam?
Nie, po tysiąckroć nie!" […]
Z angielskiego przełożył Dariusz Pacak