Dziwnie zapętlił się mój czas
Gdy tylko zwolnię rytm biegu,
natychmiast przenikam
w wymiar czasu dawno byłego
Słyszę tykanie zegara
w babcinym pokoju
Wesoły śpiew
krzątającej się mamy
Widzę ojca
odkładającego kolejną gazetę
Jestem w rodzinnym domu
Pełnym świątecznego zapachu
Nie widzę siebie, ani rodzeństwa
- wiatru przez dom przebiegającego
Trzy podpory domu
mocno się trzymają
w moim sercu