Czyją była pacjentką
w tym dużym szpitalu –
chyba Pana Boga.
Znosiła swój los jak inne
pojękując, postękując
ciężkie jak bochny piersi przykuwały
ją podwójnie do pościeli.
Coś majaczyła ...któraś powtórzyła:
Blade kobiety zaczęły się uśmiechać, potem głośno, zaraźliwie śmiać
I tylko Chrystus przybity do krzyża
co wisiał na ścianie
nie dziwił się tej wesołości.