Przypadek jubilera
Pewien jubiler Elmeryk,
posiadacz dobrej maniery
rozdawać uwielbiał klejnoty.
Był bowiem nad wyraz szczery.
A, że przystojny Elmeryk
pragnął wciąż nowych ciał,
przeto kilka młodych kobiet
w krótkim czasie miał.
Jedną sznurem pereł oczarował.
Zapinając go - czule w kark całował.
(dobra była la mała)
Innej założył na szyję prawdziwe korale.
Tak na pocieszenie - nie kochał jej wcale.
(choć ona taka słodka - idiotka)
Kiedy poznanej przypadkiem damie,
wisior z rubinem chciał podarować,
szepnęła zadziornie - Misiu, daj spokój.
Kolie i wisiory to jubilerskie wytwory.
Ja zaś nad bibeloty - wolę inne klejnoty.