(AD 1525)
Skaczę tupię krzyczę wniebogłosy
przy czapce mam cztery dzwoneczki a u nóg jeszcze ze dwa:
próbuję sam zagłuszyć wielki dzwon na Wawelu
Jego fałszywy ton wieści światu zwycięstwo:
hołd lenny oddany polskiemu królowi przez
wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego
…czego ten błazen tak się drze i w ogóle jest nieśmieszny…
…ostatnio nie potrafi nawet gości rozbawić na uczcie…
…dawać go tu, jak go spijemy to będzie wesoło…
Schowałem się pod stołem i obserwuję ręce
a tam transakcje wszeteczne kupowanie głosów i urzędów
dukaty krążą swobodnie a na stole karty dawno wyłożone
Ja nie jestem od zabawiania pijanej tłuszczy –
królowa Bona jest mądra ale wygania mnie z komnat
król Zygmunt mnie lubi ale jest głuchy i głupi
A ja słyszę syk jadowitych węży z północy
przedtem udawali pobożnych rycerzy
a teraz robią za oświeconych reformatorów religijnych
Ja nie jestem od zabawiania pijanej tłuszczy –
wąż wije się wokół szponów orła i nie da się zadziobać przez wieki
przeszedł wylinkę i jest jeszcze bardziej niebezpieczny
Tak, król jest potężny: fanfary wystraszyły wszystkie gołębie
przyjmuje w majestacie hołd lenny na rynku w Krakowie
tylko że granice nie są obsadzone wojskiem!
Ślepy sternik u steru na okręcie
katastrofa przenika dogłębnie każdą miękką tkankę ciała
aż do granic mojego czucia
Ja nie jestem od zabawiania pijanej tłuszczy –
tupię i dzwonię dzwoneczkami: mój bezsilny gniew
i wasz bezmyślny śmiech
25.02.2018 r.