JONASZ – mój ulubiony bohater biblijny
śpiewał Panu ze szczęścia
i nic więcej nie chciał
aż Pan go z nagła wezwał by szedł do Niniwy
i nawracał grzeszników (!)
przeląkł się mój idol i dalejże mataczyć:
– ja się nie nadaję, wybierz Panie proroków
patriarchów, świętych
jakichś arcykapłanów
oratorów, wodzów
cwaniak skromności cnotę eksponować począł:
– jakże marnym narzędziem byłbym w Bożych planach
nie mam daru wymowy, nie znam się na ludziach
bierny jestem, nieśmiały i bez pomyślunku
wyśmieją mnie w Niniwie
i wcale się nie zdziwię
uciekając przed Panem dostał się na statek
co od Niniwy płynął w przeciwnym kierunku
tam poznali że krętacz swego Boga drażni
więc go profilaktycznie wypchnęli za burtę
lecz po to jest Wybrany, by nędznie nie zginął
i nawet wbrew swej chęci wyczynami słynął
srodze się Jonasz zasmucił
kiedy Niniwę nawrócił
bo gdyby diabli wzięli miasto to
na skutek klęski zleconych mi zmagań
Pan by pociechą wspomógł marność mą
i więcej nie miał wymagań!
21 II 2018