Archiwum

Robert Kurpios - Pomnik

0 Dislike0
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

- Czy w naszym mieście urodził się ktoś wielki? - spytał nas burmistrz.
- Owszem - rzekł Henio, syn weterynarza
- Kto taki?
- Józef Maciąga.
- Nie przeczę, był wielki. Prawie dwa metry wzrostu, ale żadnym innym talentem się nie wyróżniał.

 Byliśmy zamyśleni. Wszyscy geniusze schowali się w mrokach przeszłości.

- Mam jednego – zagaił  ryży Tadzio.    
- Mów. Postawię ci piwo.
- Mój dziad. Był muzycznym wirtuozem.
- Na czym grał?  - burmistrz spojrzał podejrzliwie.
- Na grzebieniu. Mógł również zrobić karierę jako organista. Nogi miał jednak za krótkie. Nie mógł dosięgnąć pedałów.

Burmistrz machnął ręką.

- Odpada. Na grzebieniu wielu muzykuje. Sam potrafię zagrać melodię z westernu.
- To może mój stryj- rzekł Tadek. – Był szefem rzeźni.
- Żadna to sława.
- Ale nazywał się Ważniak.

Burmistrz był zasępiony. Miał minę przedsiębiorcy pogrzebowego.

- Stanęło więc na tym, że nikt wielki się u nas nie urodził.
- A Ziutek Doliniarz? Policja przez pięć lat go szukała – powiedziałem.
- Bądźcie poważni. Pomnik stawiać złodziejowi.
- No to komu? - spytaliśmy chórem.

Nasz włodarz pierś wysunął do przodu. Podkręcił koniec wąsa.

- A choćby mnie-  rzekł. – Babka na chrzcinach mówiła: „ Spójrzcie na jego czoło. Kiedyś    zostanie kanclerzem. Jak Bismarck”.

Pojawił się szmer. Nie wszyscy podzielali opinię burmistrza.

- Przecież pan burmistrz, wciąż chodzi po świecie – rzekłem.
- To prawda. Jutro jednak mogę umrzeć.

Uznaliśmy odpowiedź za pokrętną.

- Mnie też nie znaleziono na śmietniku – przerwał ciszę fryzjer Pankracy

Burmistrz zaczął się namyślać. Problem był trudny, bo niskie czoło pokryły mu bruzdy. Po kwadransie rzekł:

- Wiem co zrobimy. Postawimy pomnik z moją głową, włosy rzeźbiarz zrobi takie, jakie ma Pankracy. Inne ważne osobistości również będą miały swoje części ciała  w monumencie. Na przykład dłonie będą murarza Solnicy. Zgadzacie się?

Wszyscy z projektu byli zadowoleni, tylko ja narzekałem, bo pomnik będzie miał moje pośladki. Uważam, że nie powinienem ponosić kary za trzydziestoletnie siedzenie przy biurku.

 

Wydawca: Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - akant.org
We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.