Na odpustowe pierniki
czekało każde dziecko
i podrastające panienki
Małym marzyła się postać biskupa
z lukrowanym barwnie pastorałem
starszym
serce w kolorowe kwiatki
z dedykacją Kocham Cię
lub imieniem
Wielkość ciastka zależała
od głębokości uczucia
czy skrzętności kawalera
Liczył dziadek na palcach
nadając im imiona
cztery razy zaciskał pięści
za piątym razem dwa palce zostały
bezimienne
Dziewięćdziesięcioletnie czoło
marszczyło się
Drgała w nim od namysłu dziura
po odłamku z pierwszej wojny
z okopów gdzieś na granicy Serbii
Jedyny raz w życiu
poddał się wtedy medykom
- Siedymdziesiont duszyczek
pokozołem Ponu Bogu
Łun pozostawiuł cztyrdzieści łosiem
reszte zabroł szybko po kszcie
Tsza mi na łodpust
do Kalwaryi Pacławski
przeżygnać sie świynto wodo
pomodlić za duszyczki dzieci
(Szesnaście swoich Bóg powołoł)
i za jedno żone
prosić o zdrowie
lo drugi baby
i cztyrech dzieciów
i wszystkich kszesnych
i jech dzieciów
Babka szykowała nowy worek
na pony
dla dzieci i wnuków chrześniaków
- Mioł tyle
bo był dwa razy w Kanadzie
a potym mioł pore kuni
to i woziuł do ksztu
Wracał dziadek po kilku dniach
- Ginia nagrzyj baleje wody
tsza wytrzyźwieć
bo jutro robota
Długo opowiadał
- kogo łubyło
- komu sie co narodziło
Worek ponów poszed
- jak przyjmowali
łu kogo sypioł
po sutym poczynstunku
- Lo kochany wnusi
jeszcze pon pozostoł
troche sfatygowany drogo
Piernik był barwny i słodki
I długo potem myślałam
że wszyscy panowie są tacy
30 stycznia 2017 r.