25 sierpnia
Nie ma innej rady. Każdy dzień trzeba zaczynać od nowa i na nowo rozpoznawać świat, bo noszenie ze sobą bagażu nawyków i pamięci może pociągać na dno depresji, że świat nie jest taki, jaki być powinien.
Bo jaki być powinien?
26 sierpnia
Jaka to wojna? Aż kusi, aby sporządzić jej zwartą definicję, która potem znajdzie się w podręcznikach historii:
To wojna konwencjonalna o wysokiej intensywności, z zastosowaniem najnowszych technologii, jak systemy rozpoznawania i komunikacji oraz rakiety i drony. Po raz pierwszy na tak szeroką skalę zastosowano bezzałogowe aparaty latające, zarówno w sferze rozpoznania, jak i ataku bojowego. Jest to wojna z ograniczoną eskalacją terytorialną, choć pozostająca w centrum zainteresowania niemal całego świata. Ta „światowość” jest efektem wzrostu znaczenia takich idei, jak wolność człowieka i narodu oraz suwerenność państwa a równocześnie nieakceptowania imperializmu i agresji. Ta „światowość” to także gra interesów przemysłu zbrojeniowego oraz walki o rynki zbytu, w tym poligon odbudowy po zakończeniu wojny. Ta „światowość”, to dominujące przekonanie, że ofiara agresji musi zachować swoją integralność, a agresor musi ponieść konsekwencje. Mamy więc do czynienia z wojną światową, choć na samoograniczającym się terytorium, czego pilnuje cały, zanurzony w konsumpcji świat. Ta dbałość o spokojną konsumpcję, także na ukraińskich obszarach pozafrontowych, gwarantuje, że ów kocioł nie wybuchnie. Bezpiecznikiem jest również strach przed bronią jądrową. Póki co...
27 sierpnia
Danie ludziom do ręki narzędzi elektronicznych oraz technologii rozwiązujących samodzielnie różne problemy powiększa sferę osobistej wolności oraz przyspiesza rozwój osobowy. Człowiek jest coraz bardziej samodzielny, co często przeradza się w samotność i spadają u niego kompetencje społeczne. Pogłębia się polaryzacja społeczna, czyli wzrastają „odległości” między jednym człowiekiem a drugim, między jedną grupą a drugą. Społeczeństwo rozdrabnia się, atomizuje.
Wcale nie jest lepiej.
28 sierpnia
Kolega kupuje żonie złoty pasek do sukni. Pytam, po co?
- Aby podbudować jej ego, że będąc piękna, niech będzie piękniejsza – odpowiada.
Zastanawiam się, czy to wyrachowanie, czy po prostu staranie się o treść związku. Bo związek międzyludzki bez treści, jałowy staje się ciężarem. A tak, przynajmniej coś się dzieje. Pasek?... Och!... .Ach!... Jaki śliczny!...
29 sierpnia
Odbieram z drukarni osiemnasty już z kolei almanach pokonkursowy „O wieniec Akantu”. Nie ja go redagowałem, choć wybrałem tytuł: Ja i ty...
Ileż tam jałowych wierszy, takich mniej lub bardziej zgrabnych układanek słownych.
Z tego tła niczym gwiazdy na zasnutym mgłą niebie przebijają się wiersze Jerzego Utkina, Justyny Wojdyło, Danieli Ewy Zajączkowskiej, Tadeusza Zawadowskiego. To dla nich warto było wydać ten almanach.
30 sierpnia
Przykra operacja zwalniania jednego z pracowników. Nie spełnił większości oczekiwań, szukał własnej, raczej krętej drogi. Zachowuje się hardo, czuje się pokrzywdzony. Być może jest w tym wszystkim moja wina, bo dawałem mu za dużo swobody, nie korygowałem na co dzień jego postępowania.
Okazuje się, że mój liberalno-kreatywny stosunek do podwładnych, a więc dawanie samodzielności i wyzwalanie odpowiedzialności nie zdał egzamin.
31 sierpnia
Schyłek lata nastraja bardziej nostalgicznie niż jesień czy zima. Bo jesienią i zimą, choć przyroda zamiera, to coś się jednak dzieje – wichry, deszcze, mrozy, zawieje, roztopy, a w ostatnich tygodniach lata jakby nic się nie działo, choć wszystko prawie że niezauważenie gaśnie.