Przychodzą, odchodzą,
jak obłoki
przeganiane wiatrem
po niebie oczekiwania,
niczym ptaki co rano przylatują,
wieczorem odlatują
w takt przemijania.
Po nich wspomnienia
chodzą po szpitalnym łóżku,
a ty, zagubiony i opuszczony
następnych odwiedzin,
wypatrujesz
Zmęczony ale wzmocniony
obecnością człowieka
zasypiasz,
rozpamiętując chwilę pożegnania.