Stary człowiek w celi śmierci
– oczekuje na egzekucję.
Z oddali, dolatuje go
szyderczy śmiech szatana.
Może to on sprawił, że mając
dość życia, czeka na
ostatni oddech.
W oczach ta wegetacja, ta eutanazja,
rozłożone na lata i na godziny.
To kara, za bezczelnie długie życie.
Za ciszę każdego dnia
– i koszmar nocy.
Ta długa egzekucja to szyderczy śmiech szatana.
To rozpierająca, niezabliźniona
rana.