Powstanę teraz i pójdę, popłynę do Inishfree
Z gliny i trawy zrobionym, zamieszkam w małym szałasie
Fasoli dziewięć rzędów, miód pszczoły zrobią mi
żył będę samotnie w tym pszczelim hałasie
I spokój ja tam znajdę bo wolno kapie czas
Skapuje z żył poranka tam gdzie świerszcze cykają
Południe gra kolorami, a północ skrzy się w mroku
Wieczorem zaś makolągwy fruwają
Powstanę i pójdę bo zawsze, rankiem czy w porze wieczoru
Słyszę wody jeziora bijące o brzeg
Gdy stoję na chodniku lub drodze szarego koloru
Słyszę je głęboko na serca mego dnie
The Rose 1893
Z angielskiego przełożyła Barbara Dziedzic