Ogień
robota nie pali mi się już
w rękach przygasa kaganek
oświaty żar wiary i pożar
serca palikot smętnie wypala
trawę co powoduje jedynie pożar
lasu (a chciałby pewnie podpalić
świat) kot w siedmiomilowych
butach bierze kąpiel w rzece
heraklita który właśnie rzucił
palenie a szewcy herostrates
i kiliński zapisują się ochoczo
do straży pożarnej w gminie
prabuty moją podręczną pamięć
męczy teraz czołówka bonanzy
niefortunne rogale kazia deyny
ze spalonego oraz ato da fé
nobliwego canettiego (nie czas
żałować imienia róży gdy płoną
stosy) coś się we mnie po prostu
wypaliło