Szanowny Pan Redaktor
Stefan Pastuszewski
Każda wizyta w okresie zimowym w Akancie obarczona jest pewnym ryzykiem, a to ze względu na warunki atmosferyczne panujące w redakcji. Krótko mówiąc zimno tam jak w psiarni. Nie to żeby kaloryfery się popsuły tylko pieniędzy na ogrzewanie nie ma. Wiadomo wysoka kultura nisko przędzie i znikąd pomocy.
Pytanie: jak przeżyć i nie zamarznąć?
Jest wyjście.
Niech Akant podnajmie jedno z dwóch pomieszczeń na trupiarnię. Warunek sine qua non jest wypełniony – temperatura właściwa. Popyt też będzie, bo nie wszyscy i to w ścisłym centrum mają warunki do przechowania tych co zeszli. W pakiecie promocyjnym może być mowa pośmiertna, w której wygłaszaniu Szanowny Pan Redaktor ma wieloletnie doświadczenie.
Jeżeli do tego dodać okazyjny nekrolog w Akancie to… trup będzie walił drzwiami i oknami.
Może też skorzystać na tej dywersyfikacji spore grono poetów okupujących miesięcznik. Nie zaszkodzi, aby poeci pełniący dyżur przy depozycie składali panegiryki. Wierszyk z dedykacją dla pogrążonej rodziny jak znalazł. Oczywiście za drobną opłatą.
Gdyby interes wypalił i był aktualny także latem to Akant w zanadrzu ma do wynajęcia „Podwórko z kulturą". Co prawda depozyt byłby krótszy, ale każdy grosz na nowy sezon grzewczy mile widziany.
Józef Herold