1 października 2022; sobota
Bractwo Inflanckie wyprawia się na Podlasie. Od dwóch lat nie jeździmy na teren dawnych Inflant i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Przyczyny wiadome.
Opinogóra. Muzeum Romantyzmu, dawna ordynacja Krasińskich. Świetnie utrzymana; muzeum pełne artefaktów i obrazów naszych wielkich malarzy. Tu jest pochowany Zygmunt Krasiński. Ileż to musiał się nagimnastykować jego ojciec Wincenty, aby podczas burzy przełomu XVIII/XIX wieku zachować dla siebie i swego rodu tą posiadłość. Miotał się pomiędzy carem Aleksandrem I a Napoleonem. Jest tu wątek szwedzki – Napoleon „podarował” na krótko Opinogórę swemu marszałkowi Bernadotte, którego potem osadził na tronie… Królestwa Szwecji! Ta dynastia panuje do dziś. Miłe to podarunki!
Szczuki. Wieś w powiecie makowskim. Prawie nikt w Polsce, na czele z inteligencją, nie słyszał kiedykolwiek o tej wiosce. Tam wykluł się los Marii Skłodowskiej. Pracowała jako guwernantka dzieci Juliusza Żórawskiego – ekonoma wielkiego majątku Czartoryskich. Zakochała się, z wzajemnością, w jego synu Kazimierzu. Niestety rodzice jego nie zgodzili się na małżeństwo z ubogą inteligentką z Warszawy. – To nie dla ciebie panna – zdawali się mówić. – Inne bogatsze i z lepszej sfery czekają. Kazimierz uległ im, był człowiekiem bez charakteru. Maria, załamana, wyjechała do Paryża. Zjawiła się jednak tam w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Podbiła świat. Co byłoby, gdyby zostali małżeństwem? Maria nigdy by się nie wybiła, bawiłaby tylko dzieci i dbała o mieszczański dom. Kazimierz, matematyk, co prawda został naukowcem, nawet rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, lecz niczego nie odkrył i został dziś zapomniany. Ot, twórcze działanie zawodu miłosnego! Dziś dworek Żórawskich jest w opłakanym stanie.
Ostrołęka. Muzeum Powstania Listopadowego. Ten piękny zryw niepodległościowy zakończył się niestety klęską. Efektem – masowa emigracja, nasilenie represji zaborcy rosyjskiego oraz budową w Warszawie cytadeli, późniejszego miejsca kaźni i ciężkiego więzienia. W muzeum wiele pamiątek po Józefie Bemie. On, później, w czasie Wiosny Ludów walczył na Węgrzech o wyzwolenie tego narodu. Naprzeciw niego stanęli Rosjanie, w których szeregach służył… Romuald Traugutt. Powikłane są losy naszego narodu!
Nowogród. Piękny skansen na zboczu rzeki Narwi, założony przez miejscowego pasjonata Adama Chętnika. Tu jest dowód, ile dobra w życiu może zdziałać człowiek ogarnięty pasją!
Wizna. To nasze Termopile. 720 żołnierzy polskich walczyło w dniach 7 – 10 września z armią Wehrmachtu pod dowództwem sławnego Heinza Guderiana. Nie mieli szans; ale skutecznie opóźnili marsz wroga. Dowódca kapitan Władysław Raginis rozerwał się granatem. Dziś jest mało znany; nasza pamięć jest krótka. Natomiast wychwalamy tych, którzy uciekli z pola walki, aby tworzyć armię we Francji. Niestety. Było wielu, którzy naród pozostawili na łasce losu. Najsłynniejszy z nich to Edward Rydz-Śmigły. Do dziś ma aleję w stolicy, most we Włocławku. Nic dodać, nic odjąć. Wstyd. Dowódca winien być na polu walki do samego końca. Ciekawe, który z dzisiejszych przywódców zachowałby się podobnie, jak rzeczony kapitan Raginis czy prezydent Warszawy Stefan Starzyński.
2 października 2022; niedziela
Supraśl. Miasteczko pełne zabytków cerkiewnych i poniemieckich. Tu przetaczała się istna wojna Cerkwi prawosławnej z polskimi rządami. Unia Brzeska w roku 1596 stworzyła twór o nazwie „Kościół Unicki” zwany dziś Kościołem greckokatolickim. Unici przeszli pod władzę papieża rzymsko-katolickiego, zachowując ryt wschodni i kalendarz juliański. Ten twór był bardzo wygodny dla Polski. Carowie bezwzględnie go zwalczali. Piękny miejscowy monaster przeszedł we władztwo Cerkwi prawosławnej. Po I wojnie nasze władze, w ramach walki z prawosławiem, przekazały monaster salezjanom. Po roku 1990 monaster wrócił do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Do dziś dnia problem unicki dzieli. Przez ten problem nasz papież – globtrotter nigdy nie pielgrzymował do Rosji.
W Supraślu jest wiele zabytków po erze rozwoju w XIX wieku przemysłu włókienniczego. Inwestowali tu, niczym w Łodzi, Niemcy i Żydzi. Polacy, byli tylko siłą roboczą. Nasza arystokracja, ziemiaństwo nie kwapili się do inwestowania w przemyśle. Ten brak przedsiębiorczości i wstręt do pracy organicznej tej warstwy społecznej były niewątpliwie przyczyną naszego opóźnienia cywilizacyjnego.
Tykocin. Urocze miasteczko pełne zabytków polskich i żydowskich. Imponujące jest muzeum kultury żydowskiej, świata, który bezpowrotnie zaginął. Pomnik Stefana Czarnieckiego.
3 października 2022; poniedziałek
Kruszyniany. Sławna miejscowość tatarska w Polsce, tuż przy granicy z Białorusią. Tatarzy przybyli tu na zaproszenie królów polskich. Pochodzili z odległych chanatów – astrachańskiego, kazańskiego, krymskiego. Związali się z nami, zachowując swoje obyczaje i religię. Czyli integracja, nie asymilacja. Meczet niewielki, ale w sam raz na niewielką ilość wiernych. Duże wrażenie sprawia cmentarz; rozproszeni po całej Polsce Tatarzy tutaj są chowani, gdyż po śmierci pragną być wśród swoich.
Krynki. Małe miasteczko, a jakże ciekawe. Rynek – uwaga – sześciokątny! Od niego odchodzi dwanaście uliczek. Jedyne takie rozwiązanie urbanistyczne w Polsce – niczym w Paryżu przy Łuku Triumfalnym. Kto to zaprojektował? – Antoni Tyzenhauz w XVIII wieku, królewski administrator dóbr. Mało tu młodych ludzi – na głębokiej prowincji nie mają szans rozwoju.
4 października 2022; wtorek
Białystok. Imponująca wielkością i nowoczesnością cerkiew pw. Świętego Ducha. Zbudowana w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Lecz daleko jej do duchowości małych cerkiewek na terenach prawosławia.
Muzeum Sybiru. Świetne w swojej roli historycznej. Przejmujące artefakty. Zastanawiające są losy tych Polaków, których los rzucił do innego „tramwaju”. Jedni wsiedli do wagonu z napisem „Armia Andersa”, drudzy do wagonu „Armia Berlinga”. Ci sami ludzie, te same losy wywózek. A jednak potem mocno się różnili. Andersowcy szli drogą okrężną do Europy, Berlingowcy zaś prostą drogą do Polski. Jedni i drudzy, byli i są, podmiotem propagandy politycznej. Zachodzi zasadnicze pytanie – czy lepiej było walczyć na polskiej ziemi, u boku Armii Czerwonej, czy walczyć o wyzwolenie Włoch i potem tułać się po obcym świecie, aby być wszędzie nieznanym i zapomnianym?
Kraina Otwartych Okiennic. To teren między Białymstokiem a Hajnówką, zdominowany przez wyznawców prawosławia. Wsie z pięknymi, drewnianymi okiennicami, niebieskimi, frontem do ulicy. Czy ten folklor nie zabije nowoczesna cywilizacja? Niestety, chyba zabije… Na Białorusi podobnie; ludzie tu i tam uciekają do miast, na Zachód. Z drobnego rolnictwa nie sposób wyżyć.
Orla. Wieś gminna koło Bielska Podlaskiego. Duża, zadbana, z domem kultury. Dawna synagoga, do niedawna zrujnowana, wraca do życia. Wszystko za sprawą miejscowego sołtysa Marka Chmielewskiego. Ten pasjonat historii swej wsi, jest motorem życia kulturalnego. W synagodze odbywają się wystawy, imprezy kulturalne. Oby więcej takich pasjonatów!
5 października 2022; środa
Białowieża i Puszcza Białowieska Puszcza ta jest jedyną pozostałością po pierwotnych drzewostanach od Atlantyku po Ural. Nieprawdopodobne, że oparła się wielowiekowej, niszczącej działalności człowieka. Zawsze ocierała się o wielką politykę. Tu polowali carowie, nasi arystokraci i królowie, tu polował także Wielki Łowczy III Rzeszy Herman Göring. Wszystkich ich łączyła jedna pasja – mordowania bezbronnej zwierzyny. Miejscowa ludność dzielnie im sekundowała – przykład szedł z góry. Wybiła tury w XVII wieku, wybiła ostatnie żubry w roku 1919. Z żubrów w ogrodach zoologicznych udało się ocalić ten gatunek. Chwała naszym naukowcom, leśnikom i politykom.
Nowa Łuka. Wieś położona w pobliżu Zalewu Siemianówka na rzecze Narwi. Pobudowany został w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Najbardziej rzucającym się elementem na zaporze, to tablica pamiątkowa na dużym kamieniu. Po roku 1990 postanowiono zdekomunizować dużą część napisu. Wycięto mianowicie treść: oraz programu socjalnego Partii i Państwa .VI.1977. Co za głupota! Przecież tego rodzaju inwestycje realizował i budował w pocie czoła cały naród polski. Idąc tym szlakiem myślenia winniśmy zapomnieć o odbudowie kraju po II wojnie, o industrializacji Polski, o Zamku Królewskim, o Filharmonii Pomorskiej, o warszawskiej Starówce i wielu, wielu innych dziełach.
6 października; czwartek
Kleszczele. Wieś na szlaku kolejowym Czeremcha – Białystok. Piękny, drewniany dworzec kolejowy powstały w XIX wieku. Niezwykle ozdobna architektura i detale ciesielskie są przykładem rosyjskiego budownictwa kolejowego, podobnego do stylu szwajcarskiego. W tej konwencji wznoszono podmiejskie wille, dwory, hotele domy zdrojowe, sanatoria, pensjonaty. Obecnie dworzec jest w stanie agonalnym. Widnieje stosowna informacja, że może być sprzedany za 700 tysięcy złotych. Bagatela! Nikt go nie kupi. Tylko mecenat Państwa może ocalić ten zabytek.
Nurzec Stacja. Dworzec kolejowy na szlaku Czeremcha – Siedlce. Tu sytuacja zgoła inna niż w Kleszczelach. Dworzec pięknie odnowiony; jeszcze do niedawna niszczał. Przeszedł w gestię gminy; dziś jest znakomicie odrestaurowany, mieści się tutaj gminna biblioteka, która tętni życiem. A co z dworcem kolejowym, w podobnym stylu, w Aleksandrowie Kujawskim, kiedyś chluba naszego kolejnictwa?
Święta Góra Grabarka. To kultowe miejsce naszego prawosławia. Miejsce pielgrzymek, taka wschodnia Częstochowa. Znakomicie utrzymana; mieści się tu żeński klasztor prawosławny. Miejsce duchowego wypoczynku.
Mielnik. Wieś gminna. Tu została podpisana w roku 1501 jedna z unii polsko-litewskich. Ruiny zamku są imponujące; świadczą o ważnej roli tej miejscowości w naszej historii. Widok na Bug z Góry Zamkowej jest zachwycający; skłania do refleksji nad upływającym czasem i pięknem ojczystej przyrody.
7 października; piątek
Biała Podlaska. Muzeum Południowego Podlasia. Mieści się w dawnych obiektach pałacowych Radziwiłłów. Czuć tu historię Polski. Dodatkową atrakcją jest izba pamięci Bogusława Kaczyńskiego. Ten znakomity dziennikarz muzyczny i animator festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy zasłużył na naszą pamięć. Niewielu jest takich pasjonatów. W czasach Polski Ludowej cieszył rodaków swoją wiedzą, elokwencją i chęcią do pozytywnego działania.
Terespol, Łobaczew. Umocnienia wojskowe wokół Twierdzy Brzeskiej. Ogromne twierdze wojskowe to „moda” w XIX wieku. Nigdy one nie odegrały wiodącej roli w wojnach. Po prostu technika wojenna wyprzedzała możliwości obronne tych twierdz. A była ich w Europie cała masa na Inflantach i w Białorusi – w Dyneburgu i Bobrujsku. Wysiłek narodów w ich budowie nie opłacał się. „Cała para poszła w dym”.
Kostomłoty. Wieś w pobliżu Bugu w gminie Kodeń. Unikalne miejsce na mapie wyznaniowej Polski. Mieści się tutaj jedyna na świecie parafia neounicka. Miejscowa ludność z powodzeniem opierała się prawosławiu, które z pomocą cara Aleksandra II, po roku 1875, likwidowało Kościół unicki. Wierni utworzyli coś na kształt Kościoła podziemnego. Po I wojnie władze nasze ochoczo zwróciły kościół unitom. Dziś parafia ta nie została przekazana w jurysdykcję Kościoła Greckokatolickiego w Polsce, tylko podlega biskupowi siedleckiemu Kościoła rzymskiego. Bardzo to pogmatwane. Oficjalna nazwa: parafia katolicka obrzędu bizantyjsko-słowiańskiego. Tylko wiernych coraz mniej w okolicy…
Jabłeczna. Tu znajduje się monaster prawosławny, męski; jeden z dwóch w Polsce (obok Supraśla). Niebywała jest jego historia. Jako jedyny w dawnej Polsce pozostał wierny prawosławiu. W czasach rozbiorów cieszył się zaufaniem władz carskich. Po I wojnie oparł się władzom polskim, które z kolei prześladowały prawosławnych na całej Chełmszczyźnie. Tu były ciągłe wojny religijne. Duch Święty niewiele miał do powiedzenia. Teraz nastał pokój, ale przyszłość klasztorów prawosławnych jest nieciekawa. W Jabłecznej jest sześciu mnichów, w Supraślu dziewięciu, czyli razem raptem 15 osób. Powszechna laicyzacja i ateizacja wydają się być nieuniknione. Na steli przy kościele widnieje znamienny napis: Pamięci prawosławnych ofiar tragicznej dla chrześcijaństwa Unii Brzeskiej 1596 – 1996. Każdy interpretuje historię na swój sposób.
8 października 2022; sobota
Sobibór. Miejsce okrutnej kaźni Żydów. Ich śmierć była natychmiastowa – z wagonów szli prosto do komór gazowych. Ilu zginęło, tego nigdy się nie dowiemy, Niemcy niszczyli każdą dokumentację przywozową. Nie ma śladów po komorach. Aż nie chce się wierzyć, jaki los Żydom sprawili Niemcy – naród o ogromnym dorobku historycznym, kulturalnym, cywilizacyjnym!
Jest co zwiedzać w nowoczesnym budynku muzeum. Eksponowane są nazwiska oprawców, jak i członków żydowskiego Sonderkomando, którzy wywołali bunt i ucieczkę z obozu. Widnieje też zdjęcie i dokumentacja strażnika obozowego Iwana Demjanjuka (John Demianiuk). Ten oprawca, Ukrainiec, znajdował się na czołówkach gazet przez blisko trzydzieści lat! Był jeńcem radzieckim; w niewoli przeszedł na służbę dla Niemców. Wielu takich było – ich wybór był tragiczny: albo śmierć z głodu i chorób albo służba u wroga. Demianiuk ukrywał swą tożsamość w USA; w końcu go złapano. W Izraelu skazano go na śmierć; już budowano szubienicę. Jednak nie powieszono go, gdyż jego wina nie była na sto procent pewna.
Zastanawiająca jest postawa Izraelczyków. Swoich rodaków, członków Sonderkomando w obozach zagłady, natychmiast, niejako z urzędu, uwolnili od winy. A przecież oni także, jak strażnicy ukraińscy, brali udział w ludobójczych praktykach. Bez ich „pracy” przy obsłudze krematoriów, Niemcy by sobie nie poradzili. Czyli swoich ułaskawili, a cudzych ścigali! A przecież wszyscy byli swego rodzaju ofiarami ludobójczej wojny. Widać jak historię można różnie interpretować. Nigdy nie będzie ona obiektywna.