W dziejach Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi wystąpiły trzy raskoły, czyli rozłamy, to jest naruszenia pokoju i jedności Kościoła ze względów obrzędowo – rytualnych, ale też w istocie z przyczyn politycznych. Mimo tych rozłamów zachowano w zasadzie podstawową naukę o dogmatach i sakramentach, często jednak różnie interpretowanych. Po dokładniejszych analizach można stwierdzić, że ta druga, polityczna przyczyna okazała się we wszystkich przypadkach pierwotną i podstawową. Ilekroć polityka wkracza do Kościoła, szczególnie lokalnego, o organizacji w znacznym stopniu zależnej od państwa, a takimi ze swej natury są narodowe Kościoły prawosławne, tylekroć zaczyna dziać się w nim źle.
Pierwszy rozłam zaczął się w 1653 roku i nazywany jest przez Rosyjską Prawosławną Cerkiew raskołem starobrzędowym, abstrahując od kwestii, czy to starobrzędowcy dokonali rozłamu, czy nowobrzędowcy, choć większość faktów wskazuje na ten drugi podmiot. Drugi, odnowicielski (ros. obnowlenczeskij) raskoł, zaczął się w latach dwudziestych XX wieku przy silnym wsparciu władzy radzieckiej i miał na celu przywrócenie życiu kościelnemu form pierwochrześcijańskich, ale też skojarzenie komunizmu chrześcijańskiego z bolszewickim. Zanikł on po kilkunastu latach, a tylko nieliczni odnowlency praktykują dziś swoje obrzędy w Moskwie. Używają też raskolniczej nazwy Żywa Cerkiew. Niemniej następstwo hierarchiczne w moskiewskim patriarchacie skażone zostało odnowicielstwem. W tym samym czasie wystąpił z powodu nie uznania władzy bolszewickiej w ZSRR przez rosyjskich emigrantów, karłowacki raskoł, w wyniku którego powstała w 1921 roku Rosyjska Prawosławna Cerkiew Za Granicą (Russkaja Zarubieżnaja Cerkow), której przeważająca część pojednała się w 2006 roku z Rosyjską Prawosławną Cerkwią (Russkaja Prawosławnaja Cerkow), ale część, choć znacznie już mniejsza, pozostała jednak na swoich odrębnych pozycjach i nadal tworzy, skupione wokół pojedynczych biskupów, sub–lokalne Kościoły w różnych częściach świata.
Poprawa Cerkwi ruskiej (ros. sprawa) rozpoczęta w 1653 roku przez patriarchę moskiewskiego (1652–1666) Nikona (Nikita Minow; 1605–1681) trwa w zasadzie po dziś dzień. Choć Cerkiew prawosławna to nie zachodnia, a szczególnie protestancka Eclesia semper reformata, czyli Kościół permanentnie reformujący się, to jednak naruszenie w połowie XVII wieku, zastygłych w ideowej ortodoksji, sprzęgniętej ze sztywnym rytuałem obrzędów i życia codziennego, murów staroruskiego chrześcijaństwa znacznie to chrześcijaństwo osłabiło. Istotą ruskiego chrześcijaństwa był bowiem brak podziału życia na religijne i świeckie, monastyczny styl tegoż życia oraz postpogański rytualizm. Czas dobowy liczono według służb kościelnych: wieczernija, pawieczernica, a w święta i ich wigilie też połunoszcznica, zautrenija, utrenija, czasy, obiednija (Liturgia), zaś w – sobotę obowiązkowo oczyszczająca bania. Czas roczny znaczyły z kolei święta, wspomnienia Świętych Pańskich i Ojców Kościoła oraz posty. Sztywny rytualizm został zakonserwowany przez Sobór Stogławy w 1551 roku, ustalający niezmienne, pod groźbą herezji, intepretacje prawd wiary, obrzędy i kościelne zasady organizacyjne (ros. ustaw), a w wielu przypadkach nawet i zwyczaje para–liturgiczne oraz zasady miru domowego.
W odróżnieniu od pobliskich Inflant niemal cała Ruś wchłonęła chrześcijaństwo jako coś, na co jakby od dawna czekano (oficjalna data przyjęcia chrześcijaństwa to 988 rok). Zmysł religijny o zabarwieniu emocjonalno–rytualnym jest zresztą po dziś dzień cechą Rosjan, co w sposób paradoksalny objawiło się w nadaniu ideologii komunistycznej charakteru para–religii. No i w mistycyzmie ich kultury. Ogromna przestrzeń i niespożyta siła życia w przedziwny sposób splatają się na ziemiach ruskich z nieskończonością, transcendencją, której z kolei najpełniejszy sens nadaje chrześcijaństwo. Obecne duże zainteresowanie głęboko zateizowanego społeczeństwa rosyjskiego magią i spirytyzmem, tudzież religiami Dalekiego Wschodu, a także fundamentalistycznymi konfesjami chrześcijańskimi też potwierdza tę tezę.
Rzeczywistą, czyli polityczną przyczyną reformy cerkiewnej w drugiej połowie XVII wieku było dążenie ówczesnego cara (1645–1676) Aleksieja Michajłowicza Romanowa (1629 – 1676) do zjednoczenia pod rosyjskim patronatem duchowym i politycznym wszystkich prawosławnych narodów pozostających wówczas w tureckiej niewoli, a następnie wyzwolenie ich z tej niewoli. Póki co czyn zbrojny z uwagi na słabość państwa rosyjskiego oraz uwikłanie jego w wojny z sąsiadami był niemożliwy, a działając od wewnątrz, poprzez struktury religijne, można było to Imperium znacznie osłabić. Car perspektywicznie myślał o tronie konstantynopolitańskim, dla siebie bądź swoich następców, do czego skłaniali go zarówno prawosławni Grecy, jak i rzymskokatoliccy jezuici, pragnący wykorzystać Moskwę jako narzędzie walki z islamem, który groził inwazją na zachód Europy. Realizowali oni też ideę okatoliczenia Moskwy, w czym prym wiódł „wikary całej Północy”, legat papieski Antonio Possevino. Jego metoda okatoliczenia prawosławia polegała na prowokacyjnej krytyce tego wyznania z uwagi na jego wyraźną odrębność, no i swoistą archaiczność ducha i obrzędów w stosunku do zmian, które w tym czasie nastąpiły w Kościele rzymskim oraz częściowo w prawosławiu greckim oraz polskim (Ukraina, Białoruś). Perspektywą tej prowokacji była likwidacja Cerkwi ruskiej, poprzez poddanie jej papiestwu na wzór Unii Lyońskiej w 1274 i Florenckiej w 1439 roku. Aby to nastąpiło też potrzebne były zmiany wewnątrz Cerkwi.
Po dezorganizacji Rusi w okresie Wielkiej Smuty (1605–1613) państwo pod berłem nowego władcy wychodziło z politycznej i kulturowej izolacji, dążąc w sferze religijnej do konsolidacji z innymi Kościołami prawosławnymi, a z drugiej strony do związania się z cywilizacją zachodnioeuropejską, jako bardziej efektywną gospodarczo, no i oczywiście militarnie. Car dążył do takiego zreformowania Cerkwi, aby lepiej służyła ona centralizacji państwa, przygotowującego się do imperialnej ekspansji. Zamierzał utworzyć Wielkie Grecko–Rosyjskie Imperium Wschodnie (Wielikaja Greko–Rossijskaja Wostocznaja Imperija). Wykorzystał do realizacji tych, utopijnych skądinąd idei, ambitnego metropolitę nowogrodzkiego (1649 – 1652) Nikona (Nikita Minow; 1605 – 1681), który zasiadłszy na moskiewskim tronie patriarszym (1652–1666), wypaczył jednak carski zamysł, bo z jednej strony dążył do uniwersalizacji rosyjskiego prawosławia, a z drugiej do takiego umocnienia swego urzędu, aby był on ważniejszy od władzy świeckiej w Rosji (Nikon podczas wojen z Rzeczypospolitą i Szwecją, bezpośrednio angażujących cara na froncie, jakby zastępował go w Moskwie i w związku z tym przyjął tytuł Wielkiego Gosudara, zarezerwowany dotychczas dla cara), zaś patriarchat moskiewski zrównał się w randze ze starożytnymi patriarchatami wschodnimi. Podczas erygowania w 1589 roku tegoż patriarchatu wyznaczono mu w prawosławnej pentarchii aż trzecie miejsce za Konstantynopolem i Aleksandrią, jednak już w 1591 roku, w dokumencie erekcyjnym, dopiero piąte za Antiochią i Jerozolimą. Jeśli zaś brać pod uwagę, wciąż symbolicznie obecny w tej pentarchii Rzym, to Moskwa była nawet szósta. Godziło to w poczucie znaczenia nie tylko patriarchy, ale i cara.
Wykorzystując carską koncepcję pogłębienia centralizacji państwa moskiewskiego nowy patriarcha pragnął znaleźć się na szczycie scentralizowanego państwa, a może nawet i światowego imperium prawosławnego uważając, że to, co Boskie ważniejsze jest od tego co ludzkie i winno dominować w życiu społeczno–politycznym (papocezaryzm). W centralizowaniu Cerkwi ruskiej wzorował się na papiestwie, co było swoistym, a'rebours uzależnieniem się od tego największego przeciwnika ideowo–religijnego. Podobnie jak car marzył o wyzwoleniu Konstantynopola z rąk Turków i objęciu bizantyjskiego tronu patriarszego. Wpierw musiał jednak zyskać uznanie pozarosyjskich Kościołów wschodnich, które miały wiele zastrzeżeń do Cerkwi ruskiej, traktując ją jako zbyt odizolowaną, a tym samym prowincjonalnie różnicującą się od reszty prawosławia, w krytyce tej stając na jednej płaszczyźnie z Rzymem. Jako wzór stawiały prawosławie w Rzeczypospolitej, które unowocześnił metropolita kijowski i halicki Piotr Mohyła (1596–1647).
Drogą do osiągnięcia tych celów była między innymi likwidacja odrębności obrzędowej Cerkwi ruskiej poprzez ujednolicenie jej z, tradycyjnie najwyżej usytuowaną w świecie prawosławnym, Cerkwią grecką, która wówczas była bezpośrednim spadkobiercą, upadłego już jednak Bizancjum. Obrzędy i rytuały rzucały się bowiem najbardziej w oczy i z uwagi na autokefalizację prawosławia rzeczywiście biegły odrębnymi drogami w poszczególnych Kościołach narodowych, a raczej wciąż jeszcze państwowo–narodowych. Pretekstem działań unifikacyjnych była, trwająca już od pewnego czasu, choć bardzo niekonsekwentnie, likwidacja błędów, przeinaczeń i dodatków w ruskich księgach liturgicznych poprzez porównanie ich ze starożytnymi księgami greckimi i słowiańskimi. W rzeczywistości korekty dokonano, skądinąd bardzo pośpiesznie, w oparciu o księgi nowogreckie, wydawane współcześnie w jezuickich drukarniach Wenecji, Ferrary i Paryża, bowiem Grecja, pozostająca wówczas pod władzą Imperium Otomańskiego nie miała własnych zakładów poligraficznych. Moskiewski patriarcha, będąc człowiekiem słabo wykształconym nie brał wcale pod uwagę faktu, że greckie księgi też podczas przepisywania mogły ulec zmianie, a poza tym Kościół rzymskokatolicki, korzystając ze zniewolenia Greków przez Turków, usiłował, nieraz wyjątkowo skutecznie, wprowadzić swoje rozstrzygnięcia dogmatyczne i obrzędowe do prawosławia, udostępniając mu swoje zaplecze poligraficzne. Mistrzami w tej dziedzinie byli właśnie jezuici, podejrzewani o wykorzystywanie swych funkcji właścicielskich we wspomnianych drukarniach do swoistej dywersji ideologicznej. Trzeba bowiem wiedzieć, że pierwsze wieki po Wielkiej Schizmie to gorący, nieraz i bezwzględny spór obydwu gałęzi chrześcijaństwa.
Współczesne badania potwierdziły tezę, że zarówno starosłowiańskie księgi liturgiczne jak i ówczesne greckie odbiegały w niektórych przypadkach od bizantyjskich pierwowzorów, traktowanych jako kanonicznie poprawne. Jak twierdzą apologeci staroprawosławia, tragedią Nikonowskiej sprawy (poprawy–przyp. S.P) było… poprawianie prostego krzywym. Paradoksalnie –autorytet ówczesnego greckiego prawosławia był w oczach ruskich hierarchów bardzo niski, wręcz ocierał się o herezję. Wpłynęły na to dwie unie z katolikami (Lyońska w 1274 roku i Florencka w 1439 roku) oraz fakt blisko 200–letniej niewoli tureckiej, jak również wyraźne wpływy na Kościół grecki zachodniej Europy, w tym rzymskiego katolicyzmu. Doszło do tego, że około 1480 roku do przysięgi biskupiej włączono zobowiązanie nie przyjmowania Greków w skład ruskiego episkopatu prawosławnego, co jeszcze do niedawna było dość powszechną praktyką.
Reforma rozpoczęła się od wydania „Psałterza” liturgicznego z, inspirowanymi przez Greków, zmianami oraz skierowania 21 lutego 1653 roku cyrkularza patriarszego na Wielki Post do moskiewskich parafii, zobowiązującego do wykonywania znaku krzyża trzema pierwszymi palcami (tzw. szczypta) i zredukowania z szesnastu do czterech liczby ziemnych pokłonów przy czytaniu modlitwy postnej Efrema Syryjskiego (Efrema Siryna). Podczas oficjalnie inaugurującego reformę, Soboru Moskiewskiego w 1654 roku patriarcha publicznie ogłosił, że szereg obrzędów kościelnych stoi w społeczności z zapisami w staroruskich i greckich księgach kanonicznych, co nie do końca było jednak prawdą. Mechanizm reformy zaczął wciągać reformujących, którzy przestali nad nim panować. Nie recenzowano korekt, czego czywiście nie był w stanie uczynić niedouczony patriarcha Nikon.
Oba te fakty uznaje się w historiografii za formalny początek reform nikono–aleksiejewskich, jako że za plecami patriarchy stał car Aleksiej Michajłowicz Romanow, wyraźnie te reformy inspirując i dynamizując, choć mając przed oczyma nie tylko cele religijno–eklezjalne, będąc skądinąd człowiekiem bardzo pobożnym i oddanym Kościołowi. Z jednej strony jako niemal bigota ulegał on duchowieństwu, z drugiej miał na względzie owo wielkie imperium prawosławne pod swym berłem. W ten sposób znów objawił się wielkoruski mesjanizm.
Pewien stopień winy za raskoł mają wschodni patriarchowie i metropolici, którzy wspomagali reformę i uczestniczyli w charakterze gości w lokalnych soborach moskiewskich. W Skirżalu z 1655 roku zamieszczono wyklęcia dwuchpierstija dokonane przez: patriarchę antiochijskiego Makarija III, patriarchę serbskiego Gawriłła, metropolitę nicejskiego Grigorija i metropolitę mołdawskiego Gedeona. Później w reformę włączył się patriarcha aleksandryjski Pasij.
Po decyzjach moskiewskiego soboru w 1656 roku prace korekcyjno – reformatorskie zintensyfikowały się i biegły – jak na ówczesne warunki–bardzo szybko. Najwięcej zmian dokonano w obrzędach, wydając w 1658 roku nowy Potrebnik, w znacznym stopniu wzorowany na Potrebniku kijowskiego metropolity Piotra Mohyły, który z kolei korzystał z liturgikonów łacińskich.
Sobór Moskiewski w latach 1666 i 1667 uznał dotychczasowe księgi i obrzędy za nieprawidłowe, a ten drugi, zwany Soborem Wielkim, ekskomunikował wszystkich, którzy się za nimi opowiadają. Potraktował sprzeciwianie się reformom jako sprzeciwianie się nie tylko Kościołowi, ale i państwu, a więc przeciwnicy reform podlegali państwowemu aparatowi represji i sprawiedliwości. Dla starowierów ekskomunika ta była dowodem odrzucenia dziejowej misji Moskwy jako Trzeciego Rzymu i odejścia od ideałów Świętej Rusi, by popaść w herezję rzymską (papiestwo). Radykalni, eschatycznie nastawieni starowiercy utwierdzili się w przekonaniu, że Antychryst, który zapanował w Kościele zachodnim wkroczył już do Kościoła wschodniego. W ten sposób wyostrzyła się ortodoksja w ortodoksji.
Trudno jednoznacznie i całościowo wymienić wszystkie zmiany w doktrynie, księgach kościelnych i obrzędach, których dokonano za sprawą patriarchy Nikona i cara Aleksego, bowiem wiele z nich oni jedynie rozpoczęli, bądź tylko sugerowali, a ich następcy je kończyli, wykazując przy tym sporo własnej inicjatywy, jak na przykład Piotr I ogławiając w 1721 roku Kościół z patriarchy, który został zastąpiony przez Święty Synod. Niemniej można stezować najważniejsze z nich według podziału na: obrzędowe, dogmatyczne, ustrojowe (hierarchia tych zmian w oparciu o wyznacznik ilościowy).
I. Zmiany obrzędowe
1. Trójpalcowa forma (znaku krzyża) przeżegnania się (ros. trojepierstije, trojepierstnoje znamienije). Trzy pierwsze palce (wielki, wskazujący i środkowy) są ujęte w szczyptę, co oznacza Trójcę Świętą, a dwa ostatnie palce są złożone, oznaczając dwie natury Chrystusa. Trojepierstije występowało dotąd w Kościele ruskim równolegle z dwojepierstijem, lecz rzadziej. Forma ta miała zastąpić, trwającą od czasów apostolskich, a zatwierdzoną przez Sobór Stogławy w 1551 roku, formę dwupalcową (ros. dwojepierstije), w której dwa wyciągnięte palce (wskazujący i środkowy) oznaczały dwie natury Chrystusa (Boską i ludzką), a trzy zgięte palce (kciuk, czwarty i piąty) Trójcę Świętą. W starożytnym Kościele żegnano się też całą dłonią (ros. piatipierstije), co dzisiaj praktykuje Kościół zachodni. Nikon i jego zwolennicy nazywali (pod wpływem Greków) znak dwupalcowy herezją ormiańską (ros. armienskaja jereś), jako że domonował on w Armenii.
Trojepierstije, stopniowo na polecenie patriarchy Nikona wprowadzane od 1653 do Liturgii i życia religijnego, zostało kanonicznie zatwierdzone na soborach moskiewskich w latach 1666 i 1667.
Biskupi też zaczęli ujmować pastorał w trzy palce, a nie –jak dotąd – w dwa, no i oczywiście błogosławieństwo kapłańskie też było trójpalcowe.
Staroobrzędowcy w polemicznym ferworze wyciągali (zbyt) daleko idący wniosek, że nowy znak Krzyża Świętego nie tylko zaprzecza bogoczłowieczej naturze Chrystusa, ale też głosi herezję, iż na krzyżu umarł nie tylko Chrystus jako człowiek, ale i cała Trójca Święta. Twierdzili, iż dwa złożone palce w nowym znaku krzyża zostały ukryte, a więc nie eksponują podwójnej natury Chrystusa. O dwojepierstije wiedli oni przez następne wieki zażartą walkę, poszukując jego obecności w księgach, ikononografii, a nawet i w grobach świętych. Po odsłanianiu swiatych moszczej stwierdzano, iż wielu świętych ma prawą dłoń ułożoną właśnie w znak dwupalcowy. Niektórych z nich Kościół oficjalny pozbawił za to właśnie świętości. Tak stało się ze świętą Anną Kaszynską (zm. 1368, kan. 1650), którą zdegradowano w 1677 roku za pośmiertną promocję raskołu, aby status świętej przywrócić jej w 1909 roku. Na genialnym obrazie W.I. Sulikowa, reprodukowanym nawet w polskich podręcznikach do nauki języka rosyjskiego w latach sześćdziesiątych XX wieku, wieziona na saniach w 1671 roku na zsyłkę bojarynia Fieodosija Prokopiewna Morozowa (1632 – 1675), będąca już wtedy mniszką Fiodorą (Teodora), unosi w górę prawą ręką złożoną w dwojepierstije.
Takie żegnanie się stało się po dziś dzień głównym znamieniem staroprawosławia; biskupi starobrzędowi portretują się z uniesioną dłonią w znaku dwupalczastym.
2. Trójzłożony, ośmiokończasty krzyż (ros. trisostawnyj, wosmikoniecznyj kriest) jako najważniejszy symbol rosyjskiego prawosławia został zastąpiony dwuzłożonym, czterokończastym krzyżem (ros. dwusostawnyj, czetyriechkoniecznyj kriest), utożsamianym przez ruskie prawosławie ze znakiem zewnętrznym rzymskiego katolicyzmu, ścierającego się z nim w sporze teologicznym, ale też politycznym. Głównymi apostołami tego wyznania na tych ziemiach byli Polacy, budujący na wschodzie Rzeczypospolitej coraz więcej świątyń z czterokończastymi krzyżami na wieżach. Nic też dziwnego, że nazwano taki krzyż co nieco szyderczo łacińskim lub lackim krzyżem, wprowadzając do swego języka polonizm – kryż (ros. łatinskij, lacki kryż) zamiast kriest. Było to uzasadnione też faktem, że krzyż czterokończasty stał się znakiem Unii Brzeskiej w 1596 roku dokonanej właśnie pod polskim patronatem.
Pod wpływem żądań wiernych, ale i też późniejszej autorefleksji, krzyż ośmiokończasty zaczął stopniowo powracać do Cerkwi nowoprawosławnej od końca XIX wieku, tak że obecnie nie jest już on wyjątkowym znakiem staroprawosławia. W Cerkwi greckiej, bułgarskiej, serbskiej, rumuńskiej, albańskiej cały czas stosowano jednak krzyż czterokończasty.
4. Anielską pieśń Alleluja złożoną dotychczas z dwóch wyśpiewów (ros. wozgłasow) Alliłuja uzupełniono trzecim. Wyśpiew potrójny (ros. triegubo) starowiercy znów potraktowali jako naruszenie dogmatu troistości Boga, bowiem oni tylko dwa razy (ros. sugubo) śpiewali Alliłuja (ros. suguboje Alliłuja), a po nim pribawlenije: „Chwała Tobie, Boże” (ros. „Sława Tiebie, Boże”). Suguboje Alliłuja zatwierdził oczywiście Sobór Stogławy w 1551 roku.
5. Uproszczono Kyrie elejson; zamiast dotychczasowego: „Panie Jezu Chryste, Boże nasz, zmiłuj się nad nami”, zaczęto śpiewać tylko: „Panie, zmiłuj się”.
6. Formę imienia Syna Bożego, która w księgach starocekiewnosłowiańskich utrwaliła się jako Isus zmieniono w modlitwach oraz księgach liturgicznych i egzegetycznych na wzór grecki na Iisus. Radykalni starowierzy nawet dzisiaj odrzucają te wydawnictwa, w których imię Jezus pisze się przez dwa i, nie chcąc nawiązywać do herezji nestoriańskiej.
7. Procesję wielkanocną, czy w czasie szczególnych uroczystości (ros. kriestnyj chod), a także sprawowania sakramentów chrztu i małżeństwa, zaczęto prowadzić przeciw słońcu (ros. protiwo sołoncu, protiwosołonno), zamiast jak dotychczas ze słońcem (ros. po sołoncu, posołoń), co oznaczało wędrówkę za Chrystusem – słońcem, czyli według Jego wskazania. W takim samym kierunku odbywało się okadzanie świątyni. Nowoprawosławni tłumaczą, że oni podczas procesji idą ku Chrystusowi, czyli ku słońcu.
8. Podczas szafowania Chrztu Świętego zaczęto dopuszczać polewanie (ros. poliwanije, obliwanije) wodą, a nawet pokropienie (ros. okroplenije), zamiast trzykrotnego pełnego zanurzenia (ros. pogrużenije) w wodzie. W nowym Potrebniku słowa; kupiel, wanna lub krasznia zastąpiono słowami: nocznica, bljudo, miska. Staroprawosławni prawie wszystkich sogłasij przyjmują oblewańców do swoich konfesji dopiero po przechrzczeniu według rytuału trzykrotnego pełnego zanurzenia, wielką wagę przykładając do sukcesji właściwego chrztu.
9. Podczas Liturgii Świętej przy przygotowaniu proskomidii, czyli darów eucharystycznych zaczęto używać pięciu prosfor w miejsce dotychczasowych siedmiu (1– chleb Pana, 2 – dla Najświętszej Bogurodzicy, 3 – dla świętych, 4 – za patriarchę, 5 – za cara i jego rodzinę, 6 – za wszystkich żywych wiernych prawosławnych, 7 – za zmarłych). Wyeliminowano prosfory za patriarchę oraz za cara i jego rodzinę. Prosfory znakowano krzyżem czterokończczastym a nie ośmiokończastym. Dopuszczono też diakonów do przygotowywania prosfor podczas proskomidii, podczas gdy dotychczas było to zastrzeżone tylko dla prezbiterów. Podczas proskomidii, z trzeciej prosfory poświęconej świętym zaczęto wyjmować do obrzędu przeistoczenia dziewięć, a nie tylko jedną cząstkę, nazywając tę prosforę diewiaticzynoj.
10. Ograniczono w zasadzie do okresu Wielkiego Postu wykonywanie pokłonów ziemnych. W innych okresach zastąpiły je pokłony do pasa, czy nawet katolickie klękania (ros. kolenopriekłonienije), choć po pewnym czasie od tego drugiego odstąpiono (obyczaj ten pozostał jednak po dziś dzień w Kościele greko–katolickim). Pokłony należało wykonywać razem (ros. sogłasno), a nie każdy wierny oddzielnie (ros. raznogłasno), w zależności od swojej osobistej modlitwy, jak dotąd (staroprawosławie akcentuje osobisty akt zbawienia). Wierni mieli stać pokornie w chramie, aby swymi indywidualnymi praktykami pobożnościowymi nie rozpraszać się wzajemnie. Klękanie stało się obowiązkowe podczas Liturgii wcześniej poświęconych Darów.
11. Odstąpiono od zasad śpiewu jednogłosowego (unissono), dopuszczając formy wzorowane na włoskiej muzyce operowej. Nikon już jako metropolita nowogrodzki (1649 – 1652) wprowadził w swej diecezji śpiew chóralny na kilka głosów (ros. partiesnoje pienije). W efekcie zastąpiono staroruską notację kriukową zachodnioeuropejską notacją liniową.
12. Wprowadzono narecznoje pienije zamiast naonnogo, czyli artykulacją bliską nie–muzycznej wypowiedzi potocznej.
13. Wprowadzono inną formą kadzenia. Zamiast kadzenia dwa razy w przód a trzeci raz w poprzek, wprowadzono kadzenie raz w przód i raz w poprzek. Zaczęto też kadzić dookolnie, a nie tylko na krzyż (ros. krestoobrazno). Zastąpiono kadzielnicę z rączką (ros. kaceja) kadzielnicą wiszącą na łańcuszkach (ros. kadiło). Podczas pogrzebu kapłan idący z kadzielnicą szedł przed trumną zamiast – jak dotychczas – za trumną.
14. Święcenie wody w Święto Jordanu (Epifanii) przeniesiono po wieczerni, a nie jak dotąd po Liturgii, która koniecznie musiała odbyć się w pierwszej połowie dnia (obiednija).
15. Zrezygnowano z zanurzania świec w wodzie przed chrztem i poświęcaniem wody, które nie odbywało się już – jak dotąd – trzy razy w roku, tylko raz w Święto Epifanii.
16. Zaczęto skracać niektóre obrzędy, a nawet Liturgię Świętą, poprzez równoczesne odmawianie kilku modlitw (ros. mnogogłasije). Największych redukcji dokonano w obrzędzie Spowiedzi Świętej, wyłączając zeń – dotychczas obowiązkowe – wyliczanie najczęściej popełnionych grzechów. Pisany rytuał spowiedzi został skrócony z 40 stronic do 4, w rezultacie czego rozmyto granice wielu grzechów.
17. Zmieniono obrzęd Wielkiego Wyjścia podczas Liturgii. Zamiast prośby do Boga, aby pamiętał o wszystkich wiernych, zaczęły być wymieniane imiona cara i jego rodziny wraz z wszystkimi tytułami. Wierni kłaniali się potem nie Świętym Darom, ale prezbiterowi.
18. Zakazano stawiania gołbców na mogiłach, czyli drewnianych krzyży lub słupów z daszkami, pod którymi umieszczano metalową, zazwyczaj odlewaną ikonkę lub wyrzezany na desce ośmiokończasty Krzyż Chrystusa z narzędziami męki.
II. Zmiany ustrojowe (eklezjalne)
1. Naruszono starożytną zasadę soborowości (ros. sobornost'), według której o sprawach Kościoła decydowali nie tylko duchowni, ale i świeccy. Sobory staroruskie, w tym wiele lokalnych, gromadziły oprócz biskupów oraz białego i czarnego duchowieństwa, książęta i bojarów. To one in gremio decydowały o rozstrzygnięciach w sprawach wiary oraz rozstrzygały problemy eklezjalne i obyczajowe. Sobory nowoprawosławne gromadziły już tylko samych duchownych, a wiodącą rolę odgrywał na nich patriarcha, a nawet car. Patriarcha Nikon nakazał na wzór papieski nieść przed sobą krzyż, wyraźnie dążąc do papocezaryzmu.
2. Starochrześcijańską, a potem staroruską zasadę wyboru kapłana, w tym proboszcza, przez wspólnotę (zbór), a biskupa przez Kościół diecezjalny zastąpiono mianowaniem odgórnym, na dodatek konsultowanym z władzami świeckimi (cezaropapizm).
3. Przywódcom Kościoła przyznano szereg atrybutów i kompetencji władzy świeckiej, co oponenci potraktowali jako protestantyzację Cerkwi ruskiej. Ponadto patriarcha Nikon zwalczając swoich przeciwników posługiwał się aparatem państwowym, który w ostatecznym rozrachunku uzależnił patriarchę od siebie.
4. Stopniowo, idąc za reformami mohylańskimi, zaczęto przyjmować do Cerkwi prawosławnej prozelitów z Kościoła rzymskokatolickiego i protestanckich bez powtórnego chrztu, poddając jedynie tych drugich bierzmowaniu. Starowiercy, natomiast negując chrzest przez pokropienie lub polewanie, traktowali chrzty w tych Kościołach jako nieważne, uznając jedynie chrzest przez potrójne pełne zanurzenie.
5. Odstąpiono, skądinąd mimo formalnego sprzeciwu patriarchy Nikona, od starożytnego kanonu malowania ikon, dopuszczając zachodnioeuropejskie formy realistyczne, przez co wizerunki świętych zbliżyły się do wizerunków osób świeckich, co mogło rodzić niezdrowe emocje u wiernych i odciągać ich od modlitwy. Ten nowy kierunek w ikonopisaniu spowodował nie tylko zmianę rozumienia samej ikony, ale także jej treści.
6. Wizerunek Krzyża Chrystusa z narzędziami męki wyszyty na antimisie zastąpiono obrazem złożenia Chrystusa do grobu. Słowo antimis przybrało formę antimins.
7. Prosty pastorał biskupi (ros. posoch, żezł) w formie laski pasterskiej z wygiętymi w dół końcami zastąpiono na wzór grecki pastorałem z wężami wygiętymi do góry, między którymi umieszczano krzyżyk czterokończasty.
8. Zmieniono na wzór grecki formę biskupiej mitry, czyniąc ja buławiastą, zaś mitra patriarsza zaczęła przypominać papieską tiarę. Mnisze kłobuki zbliżono do cylindrycznych greckich. Na wzór grecki szyto też kamiławki.
9. W wielu cerkwiach zaczęto budować ambony na wzór grecki, czyli nie w formie niskiego podwyższenia przed ołtarzem, ale w postaci wyniesionego nad wiernymi balkonu.
10. Księża na wzór biskupów katolickich zaczęli nosić pektorał na wierzchu riasy, podczas gdy dotąd był on schowany w specjalnej kieszeni riasy i wyjmowany tylko do błogosławieństwa.
11. Starożytne lestowki zaczęto zastępować czetkami wzorowanymi na rzymskokatolickich różańcach.
12. Zaczęto godzić się na wspólne modlitwy z heretykami, a także nie przestrzegano zakazu zasiadania do stołu z niewiernymi, nie mówiąc już o spożywaniu pokarmu przez nich przygotowanego.
III. Zmiany doktrynalne
1. W Apostolskim Symbolu Wiary w ósmej jego części z pojęcia „Ducha Świętego Pana prawdziwego i ożywiciela” („Ducha Swiatago Gospoda istinnago i żywotworiaszczago”) usunięto słowo „prawdziwego” („istinnago”), co starowiercy od razu potraktowali jako podważenie prawdziwości istnienia Ducha Świętego. Z określenia natury Chrystusa „zrodzona, a nie stworzona” („rożdienna, a nie sotworienna”) wykreślono partykułę „a”, co też mogło sugerować nierealność natury Chrystusa. Stwierdzenie „Jego królestwu zaś nie ma końca” („Jego że carstwiju niest´ konca”) zastąpiono „Jego królestwu zaś nie będzie końca” („Jego że carstwiju nie budiet konca”), co opozycyjoniści traktowali jako odniesienie Chrystusowego królestwa tylko do przyszłości, co wiązało się z ograniczeniem jego w czasie, to znaczy, że królestwa tego kiedyś nie było.
2. Zaczęto nazywać Boga Ciemnością (Cieniem) i Niewidzialnością (ros. t´ma i niewiedienije) zamiast Światłością (ros. swiet)
3. Podważono tradycyjny dogmat o niepokalanym poczęciu Bogurodzicy, uznając, że Maryja do chwili Zwiastowania obarczona była grzechem pierworodnym, który został zmazany dopiero przez Zwiastuna.
4. W Pozdrowieniu Anielskim formę: uszczęśliwiona (ros. obradowannaja) zastąpiono słowami: łaski pełna (ros. błagodatnaja).
5. W tekście liturgicznego śpiewu cherubińskiego (ros. chieruwinskogo piesnopienija) słowa: Trójświętą pieśń przynoszą (triswiatuju piesń prinosjasza) zastąpiono nie – trynitarnymi słowami: Najświętszą pieśń śpiewają (prieswiatuju piesń pripiewajuszczeje).
6. W Apostole, czyli zbiorze liturgicznych wyimków z Dziejów i Listów Apostolskich ustęp z „Listu do Kolosan” (2,13): I was umarłych na skutek występków i „nieobrzezania” (Chrystusowe „obrzezanie” to wyzucie się z grzechów – przyp. S.P.) Waszego ciała (Bóg) ożywił”, zamieniono na: „Podarował nam wszystkie występki”, co należało rozumieć, że Bóg nie oczyścił nas z grzechów, ale nam je podarował.
7. W starym Apostole, zanotowana w Dziejach Apostolskich odpowiedź dworzanina królowej etiopskiej przed chrztem dokonanym przez apostoła Filipa brzmiała: „Wszak wierzę, że Jezus jest Synem Bożym, zrodzonym z Boga”, ale w nowym opuszczono słowa: „Syn Boży”, co starowierzy potraktowali jako zaprzeczenie boskości Chrystusa.
8. W światopoglądzie cerkiewnym zaczęto uznawać, że człowiek został stworzony nie świętym i bezgrzesznym, ale cielesnym i grzesznym.
9. Niezgrabności tłumaczeń zostały odebrane przez wiernych jako odwołanie się do magii i złego ducha. W nowym Potriebniku z 1658 roku wezwanie z modlitwy „Wielki jest Pan” („Wieli jesi Gospodi”): „Modlimy się, Panie, aby z ochrzczonymi nie jednał się zły duch” zostało zamienione na: „Aby nie jednał się z ochrzczonymi, modlimy się, zły duchu”. W modlitwie Trifonowej pojawiło się zaklęcie na „wielkie imię”, czyli diabelskie. Choć w Potriebniku z 1662 roku to odwołanie się do żydowskiej czarnej magii zostało usunięte, to jednak jak bumerang pojawiało się w kolejnych wydaniach.
Większe lub mniejsze zmiany w Cerkwi już nowobrzędowej (ros. nowoobriadczeskaja Cerkow) wciąż postępowały. W „Pomorskich odpowiedziach” z 1723 roku wyliczono 58 różnic między staro–a nowoprawosławiem, a w traktacie „Puklerz wiary” („Szczyt wiery”) z końca XVIII wieku naliczono aż 131 zmian w Kościele nowoprawosławnym. Proces ten trwał. Skracano i zmieniano obrzędy sakralne, a z wielu staroprawosławnych obrzędów po prostu zrezygnowano. Przyspieszone tempo życia i płynąca z Zachodu laicyzacja, a także wzory rzymskokatolickie i protestanckie były istotnym stymulatorem tych zmian, które nie tylko w subiektywnym postrzeganiu rosyjskich tradycjonalistów były poważne, lecz na dodatek inicjowały dalsze (efekt domina lub wyjęcia cegły z muru), w tym nawet dogmatyczne. Funkcjonująca wciąż w literaturze religioznawczej „kategoria drobnych zmian obrzędowych” jako nieuzasadnionej przyczyny raskołu nie wytrzymuje więc krytyki. Błędnym jest także pojęcie: „reformy Nikona”, które należy zastąpić pojęciem „reformy nikono–aleksiejewskie”, bowiem po ustąpieniu Nikona w 1658 roku z patriarszego tronu, reformy bardzo konsekwentnie aż do swej śmierci w 1676 roku kontynuował car Aleksiej Michajłowicz Romanow. Traktował nawet je jako dzieło swego życia. To z jego inicjatywy i według jego wskazówek Wielki Sobór Moskiewski w 1667 roku, sterowany – jakby z tylnego siedzenia – w sferze duchowej przez, pozbawionych z powodów politycznych swych jurysdykcji, patriarchę aleksandryjskiego Paisjusza (Paisij) i patriarchę antiochijskiego Makarego III (Makarij), zatwierdził reformę i rzucił anatemę na stary ruski obrzęd oraz tych, którzy go praktykują. Przy okazji – na wniosek cara – oficjalnie zdeponował Nikona z patriarszego stolca.
Wzruszenie niezmiennego dotąd gmachu pojęć, obrzędów i obyczajów poprzez zapatrzenie się na Zachód rozpoczęło – trwającą po dziś dzień – laicyzację Rosji (ros. razcerkowlenije).
Stosunkowo szybko w niebyt odeszły takie staroruskie, ściśle związane z kulturą codzienną, obrzędy religijne jak: obmycie stołu (ros. omowienije trapiezy), obmycie relikwii (ros. omowienije swiatych moszczej), komunia Wielką Agiasmą, czyli wodą święconą podczas Święta Jordanu (ros. bogojawlienskaja woda), postrzyżyny mniszek (ros. postrżenije monachin), braterstwo krwi (ros. bratotworenije), przejęcie opieki (ros. pieszcznoje diejstwo), odcięcie się anachorety (ros. podwiżnik) od świata poprzez zamknięcie się w celi (ros. otszalniczestwo), rozpoczęcie indykcji, czyli 15–letniego cyklu od 1 września (ros. naczał indikta), traktowanego jako większa jednostka rachuby czasu kościelnego wprowadzona w 312 roku przez cesarza Konstantyna Wielkiego.
Nowe obrzędy wprowadzano w znacznym stopniu w oparciu o Triebnik opracowany wcześniej przez metropolitę kijowskiego i halickiego Piotra Mohyłę z Rzeczypospolitej, który z kolei korzystał z wzorów rzymsko – katolickich. W rezultacie za okcydentalizację (latynizację) Cerkwi ruskiej w znacznym stopniu – wykorzystując niechęć polityczną –obciążono Polaków. To między innymi spowodowało wrogie nastawienie starowierów do naszego narodu, co z kolei dało o sobie znać podczas powstań w 1830 i 1863 roku, kiedy to staroprawosławni, zadomowieni od niemal dwóch wieków na ziemiach Rzeczypospolitej i mający tam dużo swobody, a nawet otoczeni opieką przez szlachtę, gorliwie współpracowali z wojskami carskimi przy zwalczaniu buntowników (Podobną niewdzięcznością wykazali się wobec władz austrowęgierskich starowierzy bukowińscy podczas I wojny światowej, witając rosyjskie wojsko interwencyjne jako wyzwolicieli). Starowiercy wykazali się i nadal wykazują się głębokim, mistycznym wręcz patriotyzmem rosyjskim i kultem Starej Rusi, co często objawia się manifestacyjną niechęcią wobec innych nacji i ślepym szowinizmem.
Może nie tyle sama reforma Cerkwi, co udział w niej cara Aleksieja Michajłowicza Romanowa, objawiający się w końcowej fazie zainspirowaniem formalnego odsunięcia od urzędu, dążącego do większej władzy patriarchy (1666), spowodował większe niż dotąd uzależnienie Cerkwi ruskiej od państwa (cezaropapizm). Była to reakcja władzy świeckiej na dążenie do dominacji władzy duchownej (papocezaryzm), czego patriarcha Nikon wcale nie ukrywał. I tak już pozostało po dziś dzień, będąc poważnym obciążeniem moralnym Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi, zarówno w okresie komunizmu jak też okresowej i częściowej okupacji hitlerowskiej w różnych regionach ZSRR.
Autorytarnemu patriarsze należy przypisać początek utraty przez Cerkiew ruską starochrześcijańskiej zasady wspólnotowości (soborności), co z czasem doprowadziło do wewnętrznego podziału Cerkwi – na wzór Kościoła rzymskokatolickiego – na Cerkiew nauczającą i Cerkiew nauczaną, a także wyłonienia się stanu kapłańskiego jako klasy. Rozłamano dotychczasową nieskazitelność duchową (ros. duchownoje cełomudrije) życia rosyjskiego chrześcijanina. Cerkiew i cerkiewność wyczerpywały bowiem do czasów reformy, a szczególnie po jej kontynuacji przez cara Piotra I, cały światopogląd Rosjanina, a kalendarz kościelny był dla niego – obok kalendarza przyrodniczego – regulatorem rytmu życia i to zarówno w cyklu rocznym, jak i na co dzień. Zmiany zakwestionowały też staroruską gromadność, objawiającą się rozwiązywaniem spraw wspólnych na wieczach, co miało przełożenie w sferze religijnej na soborność. Po latynizacji nastąpił proces protestantyzacji Cerkwi zdynamizowany przez cara (1682–1725) Piotra I Wielkiego (1672–1725). To on wprowadził zachodni typ kolegialności poprzez zastąpienie w 1721 roku Patriarchatu kolegium biskupów zwanym Świętym Wszechrosyjskim Synodem Rządzącym (Światiejszyj Wsierossijskij Prawitielstwujuszczyj Sinod) kontrolowanym przez świeckiego oberprokuratora. Radykalni rosyjscy chrześcijanie mówią nawet o rozpoczętej wówczas i trwającej po dziś dzień rosyjskiej katastrofie duchowej.
Na wzór oświecenia zachodniego, do światopoglądu człowieka zaczęto bowiem wówczas wprowadzać elementy świeckie (ros. mirszczenije), w tym jawnie niechrześcijańskie. Rozpoczął się proces odkościelnienia, czyli rozcerkowienia Rosji (ros. razcerkowlenija Rosiji). Po likwidacji patriarchatu władzę w Świętym Synodzie sprawowali między innymi ateiści i masoni. Oberprokurator Świętego Synodu I. I. Melissino w latach 1763–1768 wnosił o skrócenie postów, odstąpienie od czci ikon i relikwii, rezygnację z modlitwy za zmarłych. Oberprokurator P. P. Czebyszew (1768–1774) już jawnie głosił bezbożność.
Obecne zjawiska, jak komercjalizacja i sekularyzacja Cerkwi rosyjskiej, a także atrapizacja (szafowanie sakramentów, głównie chrztu i małżeństwa, ludziom niewierzącym, pragnącym uczestniczyć w tych obrzędach tylko dla tradycji) to już bardziej efekt trendów ogólnocywilizacyjnych oraz – nieznanego w Kościołach zachodniej Europy – straszliwego doświadczenia przymusowej ateizacji w czasach ZSRR. Rosyjska Prawosławna Cerkiew zatopiona jest obecnie w świecie agnostycyzmu konsumerycznego, który również osłabia, choć już w mniejszym stopniu, też kurczące się staroprawosławie. Mówi się nawet o dziesięciokrotnym zmniejszeniu liczebności starowierów w stosunku do stanu przedrewolucyjnego.
Trudno winą za wszystkie te negatywne zjawiska obarczyć patriarchę Nikitę Minowa i cara Aleksieja Michajłowicza Romanowa, a potem oczywiście największych prześladowców Starej Wiary: regentką Zofię, cara Piotra I i Mikołaja I, ale gdyby nie doszło do osłabienia przez nich ruskiego prawosławia, a tym samym powszechnej laicyzacji społeczeństwa, to na pewno losy Rosji potoczyłyby się nieco innym torem; być może nawet Rewolucja Październikowa stałaby pod znakiem zapytania (Aleksander Sołżenicyn). No i mogłoby nie dojść do dwóch kolejnych raskołów, mających już wyraźne podłoże komunistyczne, choć oczywiście z innych pozycji.
Staroobrzędowcy, trzymając się ortodoksyjnie staroruskich obrzędów oraz uznając się za chrześcijan wiernych prawosławiu, w pierwszym okresie samego istnienia (1652–1765) nie wprowadzali żadnych zmian liturgicznych i rytualnych, no i oczywiście teologicznych. Jedynym novum było głoszenie przekonania o zapanowaniu Antychrysta, jednak nie miało to jeszcze jednoznacznego odbicia w życiu kościelnym. Nie mniej z koncepcji wyraźnej, osobowej obecności w świecie Antychrysta, według niektórych sogłasij (filippowcy, strannicy) ucieleśnionego w osobie cara Piotra I, jak i wynikłego z tego faktu przekonania o ustaniu kapłaństwa zrodziła się formuła życia bezżennego, quasi–monastycznego (ros. angielskaja żyzń) wraz z daleko idącymi implikacjami codziennymi i religijnymi. Komentując przez pryzmat Antychrysta proroctwa Apokalipsy, wierzono bowiem w szybkie powtórne przyjście Chrystusa, co od biedy można potraktować jako powtórzenie żywej wiary pierwszych chrześcijan. Ukuto nawet historiograficzny dogmat na czasy ostateczne: „Moskwa – trzeci Rzym padła, czwartego – nie będzie”. We wspólnotach bezpopowskich odnowiono starożytną instytucję kapłaństwa powszechnego; cała wspólnota jednocześnie musiała troszczyć się o swój zbór i cały Kościół, wybierając tylko dla porządku starszych, którym przypisywano ściśle określone funkcje. Paradoksalnie, zaczęło to przypominać – tak skądinąd krytykowane– rozwiązania protestanckie, szczególnie w ramach ewangelikalizmu.
Równocześnie w połowie XIX wieku znaczna część starowierów (dzisiaj – większość) odnowiła trójstopniową hierarchię w oparciu o pozyskaną z Kościołów nowoprawosławnych sukcesję apostolską, tworząc ostatecznie dwa Kościoły popowskie (białokrynicki i nowozybkowski), pozostające obecnie w dość poprawnych stosunkach z Rosyjską Prawosławną Cerkwią, a nawet korzystające z jej rozwiązań organizacyjnych i społecznych. Zresztą po 1991 roku władze świeckie Rosji po konsultacji z RPC zaczęły przekazywać staroprawosławnym w bezpłatną dzierżawę bądź użyczenie opustoszałe świątynie, swego czasu należące do nowoprawosławia, lecz których obecnie nie jest ono w stanie z uwagi na małą liczbę wiernych wykorzystać. Tak stało się na przykład w miastach, w których komuniści nie zniszczyli zabytkowych chramów, jak w Wielkim Nowogrodzie i Pskowie. Na Litwie pomorcy przyjęli nowoprawosławną cerkiew w Duksztach.
W istocie staroprawosławie popowskie bezwarunkowo przestrzega ustaleń 7 powszechnych i 9 lokalnych soborów oraz kultywuje, nie sprzeczne z tymi ustaleniami, rosyjskie obyczaje religijno–społeczne. Dość stanowczo odcina się od koncepcji antychrystowskich i eschatologicznych oraz bardziej elastycznie podchodzi do rygoryzmu rytualno–obyczajowego.
Niestety, wyłonione z pierwotnego, starobrzędowego pnia bezpopowskie sogłasija i tołki, nie mając centralistycznej, a więc zapewniającej stabilność, organizacji oraz dyscyplinującej hierarchii duchownej, zaczęły wprowadzać do swego życia religijnego mniejsze lub większe zmiany, czasami nawet o charakterze sekciarskim. Redukowano wiele elementów życia kościelnego, przesadnie eksponując jedynie wybrane. Rozdymano rytualizm. Najwięcej równowagi i zdrowego rozsądku zachowuje obecnie najsilniejszy organizacyjnie Kościół bezpopowski – Staroprawosławna Pomorska Cerkiew, często krytykowana przez inne sogłasija, małolicznie oczywiście, za kompromisy ze świecką rzeczywistością i elastyczność w ocenie obyczajowości wiernych.
Skądinąd trzeba zauważyć, że radykalny rytualizm staroprawosławia przyhamował dalsze zmiany w Cerkwi synodalnej, a także wycofanie się jej z niektórych okołonikonowskich zmian (np. przywrócono krzyż trójzestawny) z uwagi na przyciągnięcie, konserwatywnie – co skądinąd jest naturą prawosławia – nastawionych wiernych. Powraca się do śpiewu jednogłosowego; całą wręcz akcję na tę rzecz przeprowadził w latach osiemdziesiątych XX wieku metropolita Rygi i całej Łotwy Aleksander. W nowoprawosławiu do łask wraca też liestowka, przywraca się też inne staroruskie obyczaje.
Rzucona przez Wielki Sobór Moskiewski w 1667 roku anatema na stare obrzędy i tych, którzy je kultywują stosunkowo szybko zaczęła być podważana. Niemal 100 lat później, bo w 1765 roku metropolita moskiewski (1797–1821) Płaton (Piotr Jegorowicz Lewszyn; 1737–1821) w swoim traktacie pt. „Pouczenie prawosławnej powszechnej Cerkwi” („Uwieszczanije prawosławnoj kafoliczeskoj Cerkwi”), będącym jakby regulaminem przystąpienia starowierów do Cerkwi nowoprawosławnej, uznał prawosławność starych obrzędów i ich zbawczą moc. To on, przy wsparciu cara Pawła I, zapoczątkował w 1800 roku nurt jednowierstwa w Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi.
Instancje kościelne po ukazie tolerancyjnym w 1905 roku przyjęły szereg pozytywnych ustaleń w stosunku do starowieria w latach 1906, 1918, 1929 i 1971. Święty Synod 10–23 kwietnia 1929 roku uznał stare obrzędy za zbawcze na równi z nowymi i podkreślił ich równoprawność (ros. rawnoczestnost'). Odciął się od obraźliwych określeń używanych wobec starowierów (np. raskolnicy, łżeswiaszczenniki), a w szczególnie wobec dwupierstija. Uznał za niebyłe anatemy na stare obrzędy i ich wyznawców rzucone przez sobory moskiewskie w 1656 i 1667 roku oraz „objął miłością” wszystkich zachowujących stare ruskie obrzędy cerkiewne, uznając ich za pełnoprawnych członków Świętego Kościoła. Lokalny Sobór Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi w 1971 roku zatwierdził ustalenia wspomnianego Synodu, uroczyście znosząc anatemy rzucone na starowierie. Uznał reformę nikono–aleksiejewską za pokrętne i pośpieszne zniszczenie rosyjskiej obrzędowości cerkiewnej (ros. krutaja i pospiesznaja łomka russkoj cerkownyj obriadnosti). Stwierdzono nawet, że reforma nikono–aleksiejewska nie miała podstaw kanonicznych i historycznych.
W 2000 roku Sobór Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi za Granicą przeprosił starowierów za prześladowania. Z wielką wdzięcznością przyjęli oni ten gest, zaś zniesienie anatem przez Rosyjską Prawosławną Cerkiew potraktowali jako niezbędny akt sprawiedliwości, który trzeba było podjąć już dawno, a nie jako przyczynek do samolikwidacji staroprawosławia.
Tak więc mimo oczekiwań RPC co do zjednoczenia bądź przyłączenia, oprócz indywidualnych przypadków, poszczególne Kościoły staroprawosławne zachowały odrębność eklezjalną, którą na co dzień wraz z różnicami dogmatycznymi, obrzędowymi i organizacyjnymi podkreślają na każdym kroku. Szczególnie akcentują dokładne wypełnianie rytuału, uznając to za wierność Świętej Tradycji Kościoła. Rytuały te są bowiem znakiem ich tożsamości, nie mówiąc już o tym, że symbolizują podstawowe prawdy wiary i są dla szerokich mas najlepszą ich lekcją. Zamiast ekumenii w stosunkach międzynarodowych postulują wspólną troskę o apostolskie dziedzictwo (ros. apostolskoje nasledstwije), w czym przypominają zachodnie Kościoły ewangelikalne.
Mimo że niektóre różnice, także za sprawą wybiórczego powrotu nowoprawosławnych do starych obrzędów, jak na przykład do krzyża ośmiokończastego i śpiewu unisono, zacierają się, to jednak staroprawosławni nie mogą pogodzić się orzeczoną przez Sobór w 1971 roku równoprawnością obrzędów. – Jak chrzest przez pokropienie lub polewanie może zastąpić Chrystusowy chrzest przez trzykrotne pełne zanurzenie? – pytają, wskazując na stare ikony, na których Chrystus cały nagi stoi w nurtach Jordanu. Kto wie, czy właśnie nie różnica w obrzędzie chrztu nie jest obecnie tą przepaścią, która dzieli stare i nowe prawosławie. Starowierzy większości sogłasij szczycą się bowiem nieprzerwaną sukcesją chrztu poprzez potrójne pełne zanurzenie nie tylko od czasów przednikoniańskich, ale i apostolskich.
Drugim wielkim wyróżnikiem jest dwupalcowy znak krzyża świętego, który również uznają za dziedzictwo apostolskie.
- Stefan Pastuszewski
- "Świat Inflant" 2011
Stefan Pastuszewski Jak bolszewicy kureniewskie monastyry likwidowali
0
0